Pytanie z tytułu tego artykułu jest aktualne nie tylko w kontekście kolejnych ułatwień dla przedsiębiorców, jakie proponuje rząd w ramach konstytucji biznesu. Trzeba je rozpatrywać na tle bardzo wyraźnego światowego trendu, gdzie – zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych – między tradycyjnym zatrudnieniem na etacie a prowadzeniem przedsiębiorstwa wyposażonego w kapitał rzeczowy i finansowy oraz zatrudniającego pracowników powstała znacząca, szybko się poszerzająca „strefa pośrednia".
To „wolni strzelcy" zatrudnieni na kontraktach terminowych, na podstawie umowy-zlecenia czy o dzieło albo działający jednoosobowo w ramach zarejestrowanej działalności gospodarczej (samozatrudnieni). Według najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Edelman Intelligence w Stanach Zjednoczonych w 2016 r., populacja „wolnych strzelców" liczy tam 55 mln osób, czyli aż 35 proc. wszystkich zatrudnionych.
Środowisko „wolnych strzelców" jest bardzo zróżnicowane pod względem wykształcenia i kwalifikacji. Na jednym biegunie mamy tak zwane złote rączki podejmujące się drobnych remontów i napraw. Na drugim – fachowców najwyższej klasy. Wyraźna jest tu specyfika branżowa. Przykładowo: wolni strzelcy dominują w tzw. sektorach kreatywnych. Poza okresami dekoniunktury nie mają zazwyczaj kłopotu ze znalezieniem pracy etatowej, ale bardzo cenią sobie elastyczność i samodzielność.
Dlaczego godzą się na niższy zarobek
Badacze amerykańscy próbowali rozwiązać zagadkę, dlaczego statystyczne dochody wolnych strzelców są niższe niż możliwe do osiągnięcia przez nich wynagrodzenie na etacie. Znaleźli dwa wyjaśnienia. Pierwsze to gotowość do poświęcenia części wynagrodzenia w zamian za autonomię i elastyczność. Drugie, bardziej prozaiczne, wiąże się z większą w przypadku wolnych strzelców niż pracowników etatowych możliwością ukrycia części dochodów przed fiskusem, a także zaliczenia do kosztów szerszej palety wydatków.
Znacząca część wolnych strzelców prowadzi zarejestrowaną działalność gospodarczą i z tego względu udział samozatrudnionych w całej populacji osób prowadzących taką działalność bardzo szybko rośnie i w większości krajów wysoko rozwiniętych przekracza 50 proc. (patrz wykres).