Materiał powstał we współpracy z Novo Nordisk
– Opłata cukrowa spełniła swoje założenia, ale przed nami mnóstwo pracy, by powstrzymać grożącą nam epidemię otyłości i jej powikłań – zgodzili się uczestnicy debaty „Podatek cukrowy po pół roku. Założenia – realizacja – perspektywy".
Podatek zdał egzamin
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zauważył, że choć opłata cukrowa funkcjonuje dopiero od początku roku, to po kilkumiesięcznej obserwacji można już wyciągnąć pewne wnioski: – Naszym głównym celem było, by napoje słodzone były konsumowane w mniejszej ilości. Jeśli porównamy ich spożycie rok do roku, to w ciągu tych paru miesięcy 2021 r. sprzedaż napojów gazowanych spadła o 23 proc., czyli niemal o jedną czwartą. Z kolei spadek sprzedaży wód smakowych, które także zawierają duże ilości cukru, wyniósł 24 proc. – mówił wiceminister Kraska.
Prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), ocenił, że dane te pokazują szybki efekt regulacji, które po raz pierwszy zostały wprowadzone tak świadomie w obszarze żywienia i chorób metabolicznych: – Mechanizm jest w tym przypadku taki sam jak opodatkowanie papierosów. Tu sięgnęliśmy po cukier. Mówię: „sięgnęliśmy", bo działania rządu cieszyły się pełnym poparciem środowisk medycznych. Producenci i konsumenci wprawdzie trochę lamentowali, ale efekt jest dobry. Chciałbym zwrócić uwagę na pewien paradoks – z jednej strony dobrze, że opłaty spływają, z drugiej lepiej, gdyby ludzie przestali spożywać słodzone napoje i tych wpływów w ogóle nie było. Na pewno dobrze, gdyby środki tak wygospodarowane mogły pójść na zbożne cele dla polskiego społeczeństwa. Największym sukcesem tej opłaty byłaby zmiana nawyków, szczególnie wśród dzieci, które już zaczynają zastępować słodzone napoje wodą – zauważył prof. Czupryniak.
Dodał, że choć pół roku to krótki okres, to obserwacja redukcji spożycia napojów słodzonych o 24 proc. jest wynikiem lepszym niż w kilkunastu innych krajach, które opłatę cukrową wprowadziły wcześniej niż Polska. – To także przykład szybkich działań od strony medycznej, dlatego że od samej koncepcji pojawienia się tej tematyki w przestrzeni publicznej do wypracowania rozwiązań legislacyjnych i ich wdrożenia minęły zaledwie dwa lata. I to przy opóźnieniach związanych z pandemią. Co biorąc pod uwagę bezwład każdego aparatu państwowego i prawnego, jest okresem bardzo krótkim – mówił prof. Czupryniak. Jego zdaniem teraz trzeba zastanowić się nad wykorzystaniem środków z opłaty cukrowej: – Ale nie powinniśmy zatrzymywać się tylko na tym. Nie jestem zwolennikiem fiskalizmu, jednak państwo już w XIX w. zobowiązało się do dbania o zdrowie obywateli poprzez powszechny system ubezpieczeniowy. Ma więc prawo kształtować nawyki obywateli poprzez odpowiednią politykę podatkową. Można usiąść i zastanowić się nad dalszym kształtowaniem nawyków – sugerował prof. Czupryniak.