W łamania do bankowych sejfów czy kradzież samochodów są bardziej ryzykowne i mniej dochodowe od cyberprzestępczości. Badanie PwC wskazuje, że liczba ataków rośnie: w 2014 r. było ich o 48 proc. więcej niż w 2013. Przyczynami ataków internetowych mogą być działania konkurencji, która chce zepsuć rywalowi reputację oraz przysporzyć kłopotów organizacyjnych i kosztów. Mogą to również być szantaże z żądaniem haraczu za odstąpienie od ujawnienia wykradzionych danych. Ale także zwykła kradzież w celu uzyskania danych, np. baz klientów lub tajemnic firmowych, które można sprzedać na rynku.
Setki miliardów strat
Rocznie na cyberprzestępczości gospodarka światowa traci 375–575 mld dol., zaś roczne straty firm średniej wielkości wynikające z cyberataków to na świecie średnio po 3 mln dol. Polskie firmy deklarują, że nie znają strat, jakie poniosły w wyniku naruszenia bezpieczeństwa.
Jednak jak wynika z badania PwC, ich wydatki na cyberbezpieczeństwo wzrosły w ubiegłym roku niemal dwukrotnie i wyniosły średnio 5,5 proc. budżetu przeznaczonego na IT. W niektórych przedsiębiorstwach stanowią nawet 30 proc. W badanych firmach nakłady wahały się od 721 tys. do 4,2 mln zł.
Już 70 proc. polskich firm nadaje bezpieczeństwu informacji wysoki priorytet, zaś wśród małych i średnich (MŚP) mniej więcej połowa ma świadomość potrzeby zwiększania cyberochrony. To, że w Polsce ataki hakerskie dotyczą przede wszystkim sektora MŚP, wynika głównie ze struktury naszej gospodarki, gdzie ponad 90 proc. to właśnie firmy małe i średnie.
Wartość rynku usług i produktów związanych z bezpieczeństwem IT w kraju wzrosła w 2014 r. o 8 proc. i przekroczyła 300 mln dol. Z analizy IDC wynika, że do 2019 r. rynek będzie rósł w tempie około 7 proc. rocznie.