Pozwy złożyły pielęgniarki i położne ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, ponieważ szpital nie płaci im za posiadane wykształcenie, a jedynie za kwalifikacje wymagane na danym stanowisku. Łącznie w sądzie przeciwko tej placówce znalazło się ok. pół tysiąca spraw od pielęgniarek i położnych pracujących w tym szpitalu.
Ponownie na wokandę sądu pierwszej instancji trafią np. sprawy dotyczące wyrównań pensji dla pielęgniarek ze szpitala w Lesku. Wyrok w ich sprawie zapadł we wtorek, 13 sierpnia, w Sądzie Okręgowym w Krośnie (sygn. akt IV Pa 15/24). Podobnych sporów jest znacznie więcej. Powodem jest chaos związany z wypłacaniem podwyżek dla pielęgniarek, do którego doszło od lipca 2022 r., po nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagradzania zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
– Zapisy ustawy są niejednoznaczne w kwestii wynagradzania – nie jest jasne, czy powinno ono zależeć od posiadanych kwalifikacji, czy od wymagań na danym oddziale – wskazuje Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Czytaj więcej
Pracodawca nie mógł zmienić od lipca wymaganych od pielęgniarek kwalifikacji, by płacić mniej.
Degradacja zawodowa pielęgniarek
Wskutek nowych przepisów niektórzy dyrektorzy szpitali degradowali pielęgniarki, kwalifikując je do grupy zawodowej zgodnej z wymaganiami dla poszczególnych stanowisk, a nie z posiadanym wykształceniem i kwalifikacjami. Tym samym w wynagrodzeniu nie miały uwzględnionych wyższych kwalifikacji niż te wymagane na danym stanowisku. Dla przykładu Leszek Kwaśniewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie, mówi, że ten szpital klasyfikuje pracowników do „grup zawodowych według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku”.