Eksperci bioinformatyczni z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej i Uniwersytetu Lorand w Budapeszcie na Węgrzech przypadkowo dokonali odkrycia podczas badania danych genetycznych z próbek gleby zebranych z Antarktydy pod koniec 2018 r. i na początku 2019 r.
W grudniu 2019 roku próbki zostały wysłane do Sangon Biotech w Szanghaju w celu sekwencjonowania. Tam zostały zanieczyszczone nieznanym wcześniej wariantem koronawirusa.
To mutacja wirusa, które wypełniają lukę między koronawirusem nietoperzy a szczepem z Wuhan. Może to być pierwotna wersja koronawirusa.
Próbki zawierają również DNA chomików i małp, co sugeruje, że wirus mógł być badany w laboratorium, z wykorzystaniem zwierząt lub ich komórek.
Viscount Ridley, autor książki "Viral: The Search for the Origin of COVID-19" zwrócił uwagę, że odkryte zwierzęce DNA nie pochodzi od fok lub pingwinów, ale właśnie od zwierząt, które są wykorzystywane w laboratoriach.