Zdaniem prof. Pollarda "cały pomysł podawania wszystkim mieszkańcom świata czterech dawek szczepionki na COVID-19 jest nierozsądny", zwłaszcza w sytuacji, w której w wielu państwach świata znaczny odsetek mieszkańców nie otrzymał jeszcze nawet jednej dawki.
- Dla większości ludzi, którzy są zaszczepieni, ryzyko ostrego COVID-19 jest skrajnie niskie, w sytuacji jeśli przyjęli oni jedną dawkę przypominającą szczepionki - stwierdził prof. Pollard.
Zdaniem prof. Pollarda "prawdopodobnie" osiągniemy punkt, w którym w przyszłości dawki przypominające, będą otrzymywać jedynie osoby z grup ryzyka, narażone na ostry przebieg COVID.
- W tym momencie nie wiemy, jak to będzie wyglądać. Czy to oznacza, że będziemy musieli modernizować szczepionki co roku, jak na grypę, czy też będziemy wykorzystywać te same szczepionki, jako dawki przypominające? Potrzebujemy więcej danych - mówił szef JCVI.