Mieszkania serwisowane/asystowane to segment rynku budownictwa dla seniorów, który ma szansę zyskać największe zainteresowanie kapitału instytucjonalnego w Polsce. Obiekty zapewniające stałą opiekę medyczną będą raczej domeną wyspecjalizowanych graczy.
Choć fundamenty są silne, bo prognozy demograficzne są nieubłagane, to wciąż na tym etapie rozwoju rynku inwestorzy będą skłonniejsi do lokowania w łatwiejsze i miej ryzykowne segmenty sektora living, czyli PRS lub prywatne akademiki.
Warto jednak już teraz zadbać o srebrne budownictwo, by zminimalizować problemy, z jakimi będziemy się borykać za dwie dekady.
To główne wnioski konferencji „Senior Living and Care Market in Poland” zorganizowanej przez kancelarię CMS, firmę doradczą Savills i stowarzyszenie SHHA (Senior Housing & Healthcare Association).
Srebrne budownictwo
Na polski rynek z opóźnieniem wobec zachodu Europy dotarły inwestycje PRS i prywatne akademiki, nic dziwnego, że i srebrne budownictwo jest w powijakach – w rozumieniu zinstytucjonalizowania, ponieważ owszem, rozwinął się rynek prywatnych domów spokojnej starości, który jest jednak bardzo mocno rozdrobniony pod względem własnościowym, jak i wielkości nieruchomości. Rynek prywatny to ponad 800 placówek liczących ponad 31 tys. łóżek, podczas gdy publicznych ośrodków jest blisko 860 z 60 tys. łóżek.