Do 2028 r. rynek PRS w Polsce może urosnąć do ponad 40 tys. wynajmowanych lokali wobec 16,2 tys. na koniec 2024 r. – wynika z szacunków firmy doradczej JLL. Ubiegły rok był rekordowy pod względem zasobu, który trafił na rynek – mowa o 5,2 tys. mieszkań. W tym roku ma to być 7,5 tys. Wszystko to kropla w morzu potrzeb, bo deficyt mieszkaniowy w sześciu największych aglomeracjach eksperci JLL szacują na 0,5 mln lokali - nie uwzględniając imigrantów z Ukrainy.
Liderzy instytucjonalnego najmu PRS w Polsce
Ostatnie lata były dla inwestorów z rynku nieruchomości komercyjnych wyzwaniem (wysokie stopy procentowe, wojna w Ukrainie) i aktywność wyraźnie się obniżyła, niemniej eksperci JLL zaznaczają, że perspektywy pozostają obiecujące. Polska to wspomniany deficyt lokali, także wskaźniki przeludnienia mieszkań odbiegają na niekorzyść od średniej unijnej. Wraz ze wzrostami cen i nadal drogim kredytem dostępność mieszkań na sprzedaż jest niska.
Największy, 25-proc. udział w rynku, ma platforma Resi4Rent (amerykański fundusz PIMCO i Echo Investment). Za nią, z 16-proc. udziałem, plasuje się Ventage Rent (niemiecka firma TAG Immobilien). Trzecie miejsce i 13-proc. udział, ma państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem. Dalej są LifeSpot (amerykański fundusz Ares) i międzynarodowy inwestor PRS Heimstaden – z udziałami odpowiednio 8 i 9 proc. Zatem prawie 1/3 rynku jest mocno rozdrobniona.
Mierząc projektami w toku, za Resi4Rent (21 proc. udziału) plasują się Heimstaden (16 proc.), LifeSpot (13 proc.), Vantage Rent (10 proc.) oraz Urban Home (9 proc. – to marka G City Europe, d. Atrium Eu-ropean Real Estate).
Czytaj więcej
Z powodu małej dostępności gruntów coraz częściej będą poszukiwane inwestycje do redevelopmentu – ocenia ekspert AXI IMMO.