Wynajem mieszkań na doby wrócił do stanu sprzed pandemii?
- Wynajem na doby to nie jest rynek najmu mieszkań. To sektor usług - tzw. hospitality. Osoby, które używają mieszkań w ten sposób, konkurują z innymi obiektami noclegowymi: hotelami, pensjonatami, pokojami gościnnymi. Takie mieszkania powinny być zarejestrowane, widniejąc na liście "innych obiektów noclegowych". Niestety, nie ma żadnych badań, wskazujących, jaki odsetek miejsc noclegowych jest w mieszkaniach, a jaki w innych lokalach przeznaczonych do tego celu.
Ogólnie w statystykach GUS widać trwający od 2003 roku trend wzrostu "liczby miejsc noclegowych całorocznych". Znacząco rośnie liczba hoteli, tych z czterema i pięcioma gwiazdkami, a ubywa tańszych miejsc: w pensjonatach i zajazdach. Takie zestawienie pokazuje ogólną profesjonalizację i to również dzieje się w sektorze "rozproszonych noclegów", poza obiektami hotelowymi.
Mieszkania na doby w czasie pandemii wynajmowano na przykład na potrzeby izolacji, wynajmowano medykom, wynajmowano odbywającym kwarantannę podróżnym. Ogólnie po krótkim przestoju sektor wrócił do poprzednich poziomów obłożenia, ale zmieniony.
Jakie ślad na najmach na krótko zostawiła pandemia?