Chiang-Sheng Kuo, pisarz z Tajwanu, którego należy poznać

Wydaną właśnie u nas powieścią "Stroiciel fortepianów" Chiang-Sheng Kuo wprowadza czytelnika do odległego Tajwanu, w którym znajdziemy jednak wątki dobrze znane.

Publikacja: 30.05.2024 10:44

Chiang-Sheng Kuo, autor powieści "Stroiciel fortepianu"

Chiang-Sheng Kuo, tajwański pisarz

Chiang-Sheng Kuo, autor powieści "Stroiciel fortepianu"

Foto: mat. pras.

Nasza wiedza o literaturze z Tajwanu jest znikoma, a może wręcz żadna i na tle innych nacji nie jesteśmy w tym osamotnieni. Zaczyna się to jednak zmieniać za sprawą najważniejszego obecnie pisarza tajwańskiego Chiang-Sheng Kuo, którego powieść „Stroiciel fortepianów” zdobyła mnóstwo nagród w swoim kraju, a od 2022 roku została przetłumaczona na prawie dwadzieścia języków.

Otrzymaliśmy właśnie jej polskie wydanie w tłumaczeniu Katarzyny Sarek. Ta niewielkich rozmiarów powieść wręcz zachwyca precyzją i emocjonalną surowością charakterystyczną dla ludzi Dalekiego Wschodu, a jednocześnie jest silnie zakorzeniona w kulturze Zachodu, bo dla bohaterów „Stroiciela fortepianów” stanowi ona istotną część ich życia.

Glenn Gould i Światosław Richter byli niedostosowani do świata

Bohaterów jest dwóch. Lin Siang dorobił się majątku dzięki plastikowym leżakom „made in Taiwan”. Jest jednak pogrążony w żałobie po śmierci żony, skrzypaczki, którą prowadziła też szkołę muzyczną (za pieniądze męża, rzecz jasna).

Czytaj więcej

Zacząć od Bacha i Coltrane’a

Drugi to życiowy outsider, który mówi, że jest jak czarny fortepianowy klawisz pośród białych. Zapowiadał się na genialnego pianistę, ale nie zależało mu na systematycznej nauce ani na karierze. Z muzyką jednak nie zerwał, zarabia jako stroiciel fortepianów i w tym fachu również objawia się jego geniusz.

Stroiciel grywa Lin Siangowi na fortepianach zamkniętej szkoły utwory, które kojarzą mu się z żoną. Całą zresztą powieść przepełnia muzyka misternie wpleciona w narrację. Chiang-Sheng Kuo daje czytelnikom informacje o utworach fortepianowych i o najsłynniejszych wirtuozach. Robi to nie po to, by edukować lub popisywać się wiedzą. One dopełniają zdarzenia i pogłębiają portrety postaci. I nieprzypadkowo narrator wraca ciągle do dwóch XX-wiecznych mistrzów fortepianu, Glenna Goulda i Światosława Richtera, bo oni też byli niedostosowani do świata, w którym musieli funkcjonować.

Czytaj więcej

Kadzidełka i cytaty z Buddy to za mało. Poznajmy Azję, zanim będzie za późno

Jak ustawić barwę dźwięku fortepianu

Geniusz stroiciela polega zaś nie na tym, że potrafi ustawić wysokość poszczególnych dźwięków, bo to ponoć wyliczył już odpowiednim wzorem Pitagoras. On wie również, jak dźwiękom fortepianu nadać odpowiednią barwę.

Chiang-Sheng Kuo pokazuje, że z barwą dźwięków jest jak z miłością. Nie da się jej precyzyjnie określić, ale przecież jest i trudno jest żyć bez wyrażenia swych uczuć. O tym przede wszystkim opowiada ta powieść. Jej bohaterowie, a także przywoływani we wspomnieniach żona Lin Sianga, czy słynny tajwański pianista, którym zafascynował się za młodu stroiciel, nie osiągnęli szczęścia, bo nie umieli swoich uczuć i emocji nazwać w pełni. Byli jak fortepiany, którym nie nadano właściwej barwy.

Najpełniej zrozumiał to Lin Siang, który ze stroicielem chce zająć się po śmierci żony nowym biznesem – przywracaniem do życie uszkodzonych, pokaleczonych fortepianów. Nim jednak zrealizuje swój plan, najpierw postanawia naprawić dawne błędy we własnym życiu.

„Stroiciel fortepianu” to piękna, mądra i osobista powieść Chiang-Sheng Kuo, który przyznał, że pisząc ją wrócił do przeżyć sprzed ponad ćwierć wieku, gdy stracił kogoś, kogo kochał.

Chiang-Sheng Kuo

„Stroiciel fortepianów”

Tłum. Katarzyna Sarek

Wyd. ArtRage 2024

Nasza wiedza o literaturze z Tajwanu jest znikoma, a może wręcz żadna i na tle innych nacji nie jesteśmy w tym osamotnieni. Zaczyna się to jednak zmieniać za sprawą najważniejszego obecnie pisarza tajwańskiego Chiang-Sheng Kuo, którego powieść „Stroiciel fortepianów” zdobyła mnóstwo nagród w swoim kraju, a od 2022 roku została przetłumaczona na prawie dwadzieścia języków.

Otrzymaliśmy właśnie jej polskie wydanie w tłumaczeniu Katarzyny Sarek. Ta niewielkich rozmiarów powieść wręcz zachwyca precyzją i emocjonalną surowością charakterystyczną dla ludzi Dalekiego Wschodu, a jednocześnie jest silnie zakorzeniona w kulturze Zachodu, bo dla bohaterów „Stroiciela fortepianów” stanowi ona istotną część ich życia.

Pozostało 81% artykułu
Literatura
"To dla Pani ta cisza" Mario Vargasa Llosy. "Myślę, że powieść jest już skończona"
Literatura
Zbigniew Herbert - poeta-podróżnik na immersyjnej urodzinowej wystawie
Literatura
Nagroda Conrada dla Marii Halber
Literatura
Książka napisana bez oka. Salman Rushdie po zamachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Literatura
Leszek Szaruga nie żyje. Walczył o godność