Największym paradoksem kariery bluesowego muzyka z Nowego Orleanu jest to, że wielu słyszało o pianiście Doktorze Ząbku z „The Muppet Show", a tymczasem mało kto o muzyku, na którym był wzorowany. Tym muzykiem jest Dr John!
Zachrypnięty, demoniczny głos idealnie pasujący do podejrzanych spelunek dawał mu prawo do kariery tak udanej jak Toma Waitsa. Tak się jednak nie stało, chociaż Waits wzorował się na Captain Beefheart, ten zaś na Dr Johnie. Można powiedzieć, że sława zatoczyła koło. Szkoda tylko, że nie było to koło fortuny.
Zadowalając się niszową popularnością, muzyk z Luizjany zasłynął barwną oprawą koncertów zaczerpniętą z Mardi Gras, czyli karnawałowych szaleństw związanych z ulicznymi pochodami. Pomieszał je z prezentacjami szamanów i znachorów proponujących cudowne eliksiry. Stąd wziął się pseudonim artystyczny. Prezentował też elementy rytuałów voo doo, co współgrało z psychodeliczną muzyką. Fanami Dr Johna byli m.in. Eric Clapton i Mick Jagger, którzy na początku lat 70. wzięli udział w nagraniu albumu „The Sun, Moon And Herbs". Dziś z producencką pomocą pospieszył Dan Auerbach z duetu The Black Keys.
„Locked Down" jest manifestem muzycznej rebelii i anarchicznej witalności, która nie znosi niczyjej kontroli. To płyta stająca w obronie jednostki, padającej ofiarą państwa i jego urzędników. Dr John ma na nich sposób: trzeba chodzić własnymi ścieżkami, żyć zgodnie z własnym sumieniem. Śpiewa o tym w rytm rozwibrowanego kontrabasu i elektrycznego pianina w stylu muzyki z lat 60. „Revolution" to pieśń człowieka przegranego. W momencie życiowego kryzysu może liczyć tylko na siebie.