Niemcy. „Koncertowe przypomnienie o wyborach” ma powstrzymać falę nacjonalizmu

Show Stewarta Copelanda, perkusisty The Police, był magnesem Kunfest Weimar. Przed wyborami wystąpi tam obecnie najpopularniejsza niemiecka aktorka Sandra Hüller, gwiazda „Strefy interesów”, filmu o rodzinie Hoessów w Auschwitz.

Publikacja: 26.08.2024 04:30

Tytuł koncertu „The Police deranged for orchestra” to dwuznaczna gra słów: może oznaczać zmianę aran

Tytuł koncertu „The Police deranged for orchestra” to dwuznaczna gra słów: może oznaczać zmianę aranżacji, ale też szalone czy obłąkane wręcz wykonanie. Na zdjęciu: Stewart Copeland podczas jednego z wcześniejszych występów w towarzystwie orkiestry.

Foto: mat. pras.

Korespondencja z Weimaru
W trzech wschodnich landach Niemiec: Brandenburgii, Saksonii i Turyngii, rośnie polityczna gorączka przed wyborami 1 września. Weimar to miejsce symboliczne. W teatrze, który w 1791 r. założył największy niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe w 1919 r., uchwalono demokratyczną konstytucję Republiki Weimarskiej. Adolf Hitler właśnie tu zorganizował w 1926 r. pierwszy zjazd przywróconej do legalności NSDAP, rozpoczynając marsz po władzę.

W przedwyborczy wieczór 31 sierpnia w weimarskim teatrze pochodząca z Turyngii Sandra Hüller, gwiazda „Strefy interesów”, o „idylli” rodziny Hoessów w cieniu kominów Auschwitz, a także „Anatomii upadku” weźmie udział w „Come As You Are”, „koncertowym przypomnieniu o wyborach w formacie galowym z gwiazdorską obsadą”, próbującym powstrzymać powracającą falę nacjonalizmu.

Copeland na tropie

Odpoczynek w polityce stanowił koncert Stewarta Coppelanda zbiegający się ze wznowieniem „Synchronicity”, w 40-lecie premiery. To jeden z ważniejszych albumów w historii muzyki pop, choćby ze względu na przebój „Every Breath You Take”. Przebywał osiem tygodni na pierwszym miejscu amerykańskiej listy przebojów Billboard, gdy płyta okupowała szczyt przez 17 tygodni. Tylko w roku premiery fani kupili 20 mln egzemplarzy.

Czytaj więcej

Niemcy. Zamach terrorystyczny na zachodzie wpłynie na wynik wyborów na wschodzie

Jubileusz „Synchronicity” świętowany jest z rocznym opóźnieniem, bo płyta ukazała się w 1983 r., a stylistyczna zmiana wobec nowofalowo-reggae’owego grania The Police przyniosła ostatecznie rozpad tria i rozpoczęcie solowej przygody Stinga.

Perkusista The Police Stewart Copeland również rozpoczął wtedy swoją indywidualną karierę jako kompozytor muzyki filmowej, a także m.in. opery „Electric Saintabout” o życiu Nikoli Tesli z libretto Jonathana Moore’a. Miała ona premierę w Deutsches Nationaltheater Weimar w 2021 r., dlatego dyrektor teatru i Kunfest Weimar Rolf C. Hemke ma ułatwiony dostęp do muzyka. On zaś, niezwykle energiczny i ekspansywny, miał prawo zacząć koncert w Weimarhallenpark, tuż obok muzeum grupy Bauhaus, stwierdzeniem: – Weimar jest dla mnie miejscem szczególnym, ponieważ przygotowując się do premiery własnej opery, chodziłem śladami Wolfganga Goethego, Fryderyka Schillera, Franciszka Lista, Ryszarda Wagnera i Ryszarda Straussa. Czułem się nimi wszystkimi.

Nowe wersje The Police

Perkusista wystąpił z towarzyszeniem Phiharmonisches Orchester Altenburg Gera, a przywiózł też swój rockowy zespół z trzema znakomitymi wokalistkami, wykonującymi partie Stinga. Sam tytuł koncertu „The Police deranged for orchestra” to dwuznaczna gra słów: może oznaczać zmianę aranżacji, ale też szalone czy obłąkane wręcz wykonanie. Perkusista żartował, że za plecami Stinga robi w jego piosenkach bałagan, ale była to kokieteria.

Czytaj więcej

Marek A. Cichocki: Po wyborach we wschodnich landach to będą zupełnie inne Niemcy

Z pewnością zmienił nie do poznania „Roxanne”, rozpoczynając jednak od „Demolition Man” i „King of Pain”. Największe zaskoczenie wywołała niemająca statusu hitu jak „Every Breath You Take” wyliczanka „Murder by Numbers”. Orkiestra podkreśliła zwariowaną dynamikę kompozycji. Copeland komplementował też swoich kolegów z zespołu, nazywając Stinga geniuszem, choć czasami pozwalał sobie na żarty z niego. Nazywał go autorem niezwykle złożonych tekstów, zwłaszcza gdy ich część opierała się na reggae’owych zaśpiewach „i-o”. Często wychodził ze swojej roli: „The Bed’s Too Big Without You” zagrał na gitarze, dyrygował własną kompozycją „The Equaliser Busy Equalising”. Żartował też, że wśród filharmoników z Gery jest Franciszek List, a skrzypków namawiał do mocnego rockowego grania i rozbijania instrumentów. Być może nadużyli strun, bo „Message in a Bottle”, „Can’t Stand Losing You” i „Every Little Thing She Does Is Magic” brzmiały wyjątkowo mocno.

W dziedzinie teatru dramatycznego taką propozycją był spektakl „C jak czaszka” w reżyserii i z udziałem słynnego Roberto Ciulli i nie mniej słynnej Evy Mattes. Znamy ją za kreacje w filmach Wernera Fassbindera i Wernera Herzoga, m.in. w „Stroszku”, czy „Woyzecka”, gdzie zagrała Marię, a była także życiową partnerką reżysera. Ciulli, założyciel wpływowego Theatre an der Ruhr w Mühlheim, który ma dziś już 90 lat, czego po aktorze nie widać – stworzył z Mattes kameralny, ale wstrząsający spektakl oparty na sztuce Navida Kermani. Jednym z wątków są niemieckie zbrodnie kolonialne w Tanzanii. Wnuk niepokornego wodza ludu Chagga opłakuje go i jego towarzyszy broni, których niemieccy kolonialiści pozbawiali głów, zastraszając tubylców. Głowy zabrali do Niemiec, by użyć je w badaniach mających wykazać wyższość nad Afrykańczykami.

To historia z początku XX w., przypominająca prapoczątki rasizmu, który zakończył się nazizmem. Kermani drwi z dzisiejszej polityki odszkodowań i próby pojednania spadkobierców katów z rodzinami ofiar, bo nie wszystko da się załatwić pieniędzmi. Tanzańczycy domagają się oddania głów swoich bliskich, jak kiedyś antyczna Antygona wydania ciała zamordowanego brata. W zbiorach Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego przechowywanych jest około 5500 odciętych głów, a w całych Niemczech takich czaszek ma być aż 20 tysięcy.

Polska i Ukraina w Weimarze

Kunfest Weimar przypomina także zbrodnie dokonane przez Niemców na mieszkańcach Europy Środkowo-Wschodniej. Max Czollka, lider awangardowego berlińskiego zespołu operowego Novoflot, nawiązał w muzycznym performansie do „Ocalałego z Warszawy” Arnolda Schönberga, upamiętniającego zbrodnie Holocaustu. Z kolei „Fuga śmierci” Paula Celena stała się punktem wyjścia kompozycji ukraińskiego kompozytora Eugeniusza Orkina. Jej wykonanie poprowadziła Ukrainka Oksana Lyniv na czele Kijowskiej Orkiestry Symfonicznej, która od dwóch lat może liczyć na schronienie w Gerze. To Kijowianie w tym roku grali podczas tradycyjnego Koncertu Pamięci Buchenwaldu (drugą część stanowiło „Requiem” Mozarta), bo wielkie tradycje sztuki i demokracji Weimaru Adolf Hitler chciał zamazać pobliskim obozem koncentracyjnym.

Już w 1930 r. twórców Bauhausu, który zrewolucjonizował światowe wzornictwo, uznano za artystów zdegenerowanych i zmuszono do wyjazdu. Przypomina to wystawa w Muzeum Bauhausu. W mieście rozstawione są wielkoformatowe fotosy byłych więźniów Buchenwaldu. Trwa też wystawa poświęcona nagrodzonemu Pokojową Nagrodą Nobla rosyjskiemu Memoriałowi, który odkłamywał historię stalinowskiej Rosji, m.in. zbrodni w Katyniu. Otworzyła ją Irina Scherbakowa.

Na zakończenie festiwalu 8 września wystąpi Ute Lemper. 40-lecie kariery scenicznej, filmowej i koncertowej uświetniła premierą autobiografii „Die Zeitreisende” („Podróżująca w czasie”), która znalazła się w pierwszej trójce bestsellerów „Der Spiegla”. Gwiazda wykona m.in. szlagiery Brela i Weilla. Jaki to będzie czas dla Turyngii?

Korespondencja z Weimaru
W trzech wschodnich landach Niemiec: Brandenburgii, Saksonii i Turyngii, rośnie polityczna gorączka przed wyborami 1 września. Weimar to miejsce symboliczne. W teatrze, który w 1791 r. założył największy niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe w 1919 r., uchwalono demokratyczną konstytucję Republiki Weimarskiej. Adolf Hitler właśnie tu zorganizował w 1926 r. pierwszy zjazd przywróconej do legalności NSDAP, rozpoczynając marsz po władzę.

W przedwyborczy wieczór 31 sierpnia w weimarskim teatrze pochodząca z Turyngii Sandra Hüller, gwiazda „Strefy interesów”, o „idylli” rodziny Hoessów w cieniu kominów Auschwitz, a także „Anatomii upadku” weźmie udział w „Come As You Are”, „koncertowym przypomnieniu o wyborach w formacie galowym z gwiazdorską obsadą”, próbującym powstrzymać powracającą falę nacjonalizmu.

Pozostało 89% artykułu
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”