Komunikat o rezygnacji ogłosiła w sobotę Nuncjatura Apostolska. W lakonicznej informacji nie podano powodów, dla których 71-letni abp. Dzięga – na cztery lata przed emeryturą – odchodzi z urzędu. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że rezygnacja hierarchy jest pokłosiem oskarżeń dotyczących wyjaśniania przez niego spraw wykorzystywania osób małoletnich przez podlegających mu duchownych. Rezygnacja jest zatem decyzją wymuszoną.
Jakie sprawy ukrywał abp Dzięga?
Jedna dotyczyła czasów, gdy był on biskupem diecezjalnym sandomierskim (w styczniu 2021 r. „Więź” informowała, że na polecenie Watykanu dochodzenie w tej sprawie prowadził arcybiskup lubelski). Druga dotyczyła zaś sprawy ks. Andrzeja Dymera – duchownego archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, który już w latach 90. XX w. wykorzystywał seksualnie podopiecznych w prowadzonych przez siebie placówkach. Sprawa Dymera była przez kilka lat ukrywana przez biskupów szczecińskich – mimo, że wyrok kościelnego sądu, który uznał go za winnego zapadł już w 2008 roku. Dopiero w lutym 2021 roku zakończyła się jednak definitywne – kilka dni po tym wyroku Dymer zmarł, ale jego ofiar nie informowano o wyroku skazującym. Stało się to dopiero na początku 2023 roku.
Czytaj więcej
Jest kolejny skandal medialny. TVN 24 powróciło do ujawnionej przed laty i nigdy niezałatwionej sprawy ks. Andrzeja Dymera. Wcześniej przez całe miesiące w znakomicie udokumentowanych tekstach opisywał ją Zbigniew Nosowski na łamach „Więzi", ale nawet to nie skłoniło instytucji kościelnych do wszczęcia działań. To zrobiono dopiero, gdy do drzwi kurii szczecińskiej, a także sądu metropolitalnego, zapukał TVN. Zaczęło się od zwolnienia księdza (dzień po emisji programu o nim i, jak się okazało, dzień przed jego śmiercią) z funkcji szefa ośrodka zdrowia, którym od lat kierował mimo potwierdzonych zarzutów o molestowanie i gwałty na nieletnich. W dniu śmierci ks. Dymera sąd biskupi w Gdańsku po wielu latach ujawnił, że właśnie wydano wyrok. Tak się składa, że uczyniono to już po opublikowaniu materiału telewizyjnej stacji.
Wkrótce z urzędu może odejść kolejny polski biskup
Arcybiskup Andrzej Dzięga jest 13 polskim hierarchą, który został ukarany za zaniedbania. O tym, że ma zrezygnować z urzędu „Rzeczpospolita” – choć nie wprost, bo nie mieliśmy stuprocentowego potwierdzenia – informowała przed kilkoma dniami. W toku – na szczeblu Watykanu – jest jeszcze sprawa biskupa Andrzeja Dziuby, ordynariusza łowickiego. Ciągnie się ona co najmniej od czerwca 2020 roku. Według nieoficjalnych informacji „Rz” także ona już się zakończyła i lada moment można spodziewać się komunikatu o rozstrzygnięciu. Najprawdopodobniej także i ten biskup został poproszony o dobrowolne złożenie urzędu.
Czytaj więcej
Hierarchowie szukają kandydatów do władz Konferencji Episkopatu Polski. Ze stanowisk odchodzą arcybiskupi Stanisław Gądecki i Marek Jędraszewski. Obaj w tym roku powinni też odejść na emerytury. Jaka w nowej rzeczywistości będzie polityka KEP?