Dyrektywa R2R ma na celu dalsze utrwalanie prośrodowiskowych zachowań konsumenckich oraz urzeczywistnienie ich żądania naprawy towarów. W lutym Parlament i Rada UE osiągnęły wstępne porozumienie w tej sprawie.
Michał Herde, prezes oddziału Federacji Konsumentów w Warszawie, zwraca uwagę, że w praktyce decyzja, czy rzecz naprawić, czy wymienić, należy do sprzedawcy. Choć klient może wybrać preferowaną opcję wymiany, sprzedawca może zaproponować tę drugą, tłumacząc, że jest łatwiejsza lub mniej uciążliwa.
Czytaj więcej
Konsumenci będą mieć prawo do naprawy produktów po wygaśnięciu gwarancji. Będzie to dotyczyć na przykład pralek, odkurzaczy, smartfonów i rowerów.
– Konsument nie może z góry powiedzieć, że to np. wymiana będzie tańsza czy mniej ingerująca w towar. To sprzedawca wie, czy wystarczy wymienić jedną część, czy trzeba cały towar – tłumaczy Michał Herde.
Dodaje, że w toku prac nad dyrektywą R2R planowano, by to naprawa była opcją domyślną. Jednak organizacje konsumenckie na poziomie europejskim zabiegały (z powodzeniem), żeby pozostawić prawo domagania się także wymiany.