Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W obliczu nasilonych ataków Rosjan prezydent Zełenski apeluje o znaczne przyspieszenie dostaw obiecanej broni i amunicji.
Do podpalenia przyznali się lewicowi ekstremiści. Nazwali firmę Rheinmetall „jednym z beneficjentów tzw. punktu zwrotnego”. Tym terminem (Zeitenwende) niemiecki kanclerz Olaf Scholz nazywa wojnę na Ukrainie. Swoje działania ekstremiści tłumaczą faktem, że niemiecka firma wzbogaca się kosztem konfliktu na Ukrainie.
„W nocy z 28 na 29 kwietnia 2024 r. zainstalowaliśmy urządzenie zapalające w letnim domu Armina Pappergera” – Bild cytuje oświadczenie radykałów opublikowane na platformie Indymedia.
Radykałowie uważają, że Rheinmetall celowo i sukcesywnie gromadzi „różne stare typy czołgów” i innego rodzaju uzbrojenia, które „można teraz sprzedać Ukrainie wraz z amunicją” zyskując na tym ogromne korzyści materialne. Zatem, jak piszą w oświadczeniu, „Rheinmetall planuje, produkuje i zabija nie tylko na skalę narodową”.
Ekstremiści żądają uwolnienia terrorystki
Radykałowie zażądali także uwolnienia z więzienia byłej członkini grupy terrorystycznej Frakcja Czerwonej Armii (RAF) Daniele Klette. Klette (65 l.) ukrywa się przed policją od ponad 30 lat. Jest oskarżona o przynależność do niemieckiej radykalnie lewicowej organizacji zbrojnej, która przez dziesięciolecia terroryzowała RFN i Berlin Zachodni, a także o usiłowanie morderstwa i serię rabunków.