Ministerstwo Obrony Turcji twierdzi jednak, że dron zestrzelony nad Syrią nie należał do tureckich sił zbrojnych, ale nie podał czyją był własnością.
Dlaczego Turcja zaatakowała cele w Syrii?
Turecka Narodowa Agencja Wywiadu przeprowadziła w ostatnim czasie uderzenia w Syrii na cele związane z obecnością kurdyjskich bojowników, po zamachu bombowym do którego doszło w Ankarze w ubiegły weekend - podało źródło w tureckich służbach bezpieczeństwa.
Turecka armia podała, że w nocy z czwartku na piątek w wyniku uderzeń powietrza zniszczyła 30 kurdyjskich celów wojskowych w północnej Syrii, w tym magazyn i schrony oraz "zneutralizowała" wielu bojowników kurdyjskich.
Czytaj więcej
Tureckie ataki powietrzne na cele w północnym Iraku, przeprowadzone w niedzielę wieczorem, "zneutralizowały" wielu kurdyjskich bojowników i zniszczyły ich magazyny oraz schrony - informuje Ministerstwo Obrony Turcji.
Rzecznik Pentagonu, gen. Pat Ryder powiedział, że tureckie drony prowadziły uderzenia w rejonie miasta Al-Hasaka w Syrii, w czwartek rano, ok. 1 km od pozycji amerykańskich wojsk w Syrii. Kilka godzin później turecki dron miał zbliżyć się na mniej niż pół kilometra od amerykańskich żołnierzy - i został strącony przez myśliwiec F-16 po uznaniu go za zagrożenie - wynika ze słów gen. Rydera.