Ukraiński dowódca: Osławione "zęby smoka" rosyjskiej obrony to żart i zostały łatwo sforsowane

Jedynym z elementów rosyjskiej obrony na Ukrainie są "smocze zęby", betonowe piramidy, które mają blokować czołgi i inne pojazdy opancerzone. Ukraińska armia przekonuje, że nie ma problemu z ich pokonaniem.

Publikacja: 07.09.2023 14:56

Zęby smoka miały zatrzymać ukraińskie czołgi i pojazdy pancerne. Zdaniem Ukraińców nie było problemu

Zęby smoka miały zatrzymać ukraińskie czołgi i pojazdy pancerne. Zdaniem Ukraińców nie było problemu z ich pokonaniem

Foto: mil.in.ua

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 561

Były dowódca kompanii Ajdar, Jewhen Dykyj powiedział Głosowi Ukrainy, jak ukraińskim siłom zbrojnym udało się przełamać pierwszą linię obrony Rosji podczas niedawnego natarcia w pobliżu miasta Tokmak w obwodzie zaporoskim na południu kraju. 

Powiedział, że w szczególności "zęby smoka" były łatwe do sforsowania. - Dotarliśmy teraz do drugiej linii. Obejmuje ona te elementy - powiedział.

- Myślę, że wszyscy widzieli już zdjęcia lub filmy wideo. Są to białe betonowe piramidy, które w rosyjskiej wyobraźni miały w jakiś sposób zatrzymać nasze czołgi - mówił Dykyj.

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa udostępniła w tym miesiącu zdjęcia rosyjskich fortyfikacji, które mają powstrzymywać ukraińskie wojska przed prowadzeniem ofensywy na południu.

Czytaj więcej

Generał odpowiedzialny za obronę powietrzną w Moskwie został aresztowany

- Dlaczego te piramidy zostały zbudowane, szczerze mówiąc, jest dla mnie tajemnicą - powiedział Dykyj. - Jedynym racjonalnym wyjaśnieniem jest to, że ktoś po prostu wykorzystał budżet. Nie ma z nich absolutnie żadnego pożytku, ponieważ nie zatrzymują czołgów - dodał.

- Kilka lat temu modne było umieszczanie na stołach tak zwanych piramid energetycznych, które miały chronić przed negatywnymi energiami. Zastosowanie tych betonowych piramid jest dokładnie takie samo - kontynuował.

Ukraina wierzy, że trzecia linia obrony Rosjan będzie najłatwiejsza do pokonania

Były dowódca mówił również o trudnościach, z jakimi mierzy się armia próbując przełamać trzy linie obrony.

- To bardzo skomplikowane. To ogromne pole minowe. Być może największe w historii Europy - powiedział.

Czytaj więcej

Nowy minister obrony Rustem Umerow chce zwalczyć korupcję

Jednocześnie zdaniem Dykyja ostatnia linia obrony nie będzie tak trudna do przekroczenia, ponieważ była przeznaczona głównie do zaopatrywania dwóch pierwszych linii. - Oni (Rosjanie) nie będą w stanie jej utrzymać - powiedział.

Dykyj powiedział, że Rosja zdaje sobie sprawę, że utrzymanie miasta Tokmak jest niezbędne, jeśli chce powstrzymać siły ukraińskie przed naciskiem na Morze Azowskie i izolacją okupowanego Półwyspu Krymskiego. 

- Istnieją pewne podstawy do ostrożnego optymizmu - ocenił.

Były dowódca kompanii Ajdar, Jewhen Dykyj powiedział Głosowi Ukrainy, jak ukraińskim siłom zbrojnym udało się przełamać pierwszą linię obrony Rosji podczas niedawnego natarcia w pobliżu miasta Tokmak w obwodzie zaporoskim na południu kraju. 

Powiedział, że w szczególności "zęby smoka" były łatwe do sforsowania. - Dotarliśmy teraz do drugiej linii. Obejmuje ona te elementy - powiedział.

Pozostało 85% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany