Think tank: Grupa Wagnera wciąż jest na Białorusi

W swojej najnowszej analizie think tank z USA, Instytut Studiów nad Wojną (ISW) drugi dzień z rzędu odnosi się do doniesień o domniemanym odwrocie najemników Grupy Wagnera z Białorusi.

Publikacja: 11.08.2023 06:07

Jewgienij Prigożyn w Bachmucie

Jewgienij Prigożyn w Bachmucie

Foto: PAP/Newscom

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 534

"Grupa Wagnera utrzymuje swoją obecność w obiektach na Białorusi, a status domniemanego odwrotu do Rosji pozostaje niejasny" - pisze ISW.

Grupa Wagnera na Białorusi: Zdjęcia satelitarne nie potwierdzają odwrotu

Dzień wcześniej think tank opisał pojawiające się w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej doniesienia, zgodnie z którymi najemnicy z Grupy Wagnera zaczęli wycofywać się z Białorusi, kierując się do Rostowa, Woroneża i Kraju Krasnodarskiego. Według tych doniesień na Białorusi miałaby pozostać tylko niewielka liczba instruktorów z Grupy Wagnera, którzy mieliby się zająć szkoleniem białoruskich żołnierzy.

Grupa Wagnera trafiła na Białoruś po jednodniowym puczu Jewgienija Prigożyna i marszu na Moskwę jego najemników. Zakończenie puczu wynegocjował białoruski przywódca, Aleksandr Łukaszenko.

ISW pisze teraz, że zdjęcia satelitarne z 9 sierpnia wskazują, że znacząca liczba pojazdów znajdowała się tego dnia w obozie w rejonie osipowickim, w którym stacjonowali najemnicy z Grupy Wagnera. Zdjęcia wskazują, iż liczba takich pojazdów mogła się nawet zwiększyć między 1 a 9 sierpnia.

Czytaj więcej

Grupa Wagnera wycofuje się z Białorusi? Dlaczego? Analiza think tanku

"Ukraińskie źródła donoszą o zwiększonej aktywności Grupy Wagnera w obwodzie brzeskim, a związane z Grupą Wagnera źródło zamieszczało 10 sierpnia materiały pokazujące instruktorów z Grupy Wagnera, którzy nadal szkolą białoruskich żołnierzy" - czytamy w analizie.

ISW pisze jednocześnie, że nie ma żadnych materiałów, które zaprzeczałyby doniesieniom z 8 sierpnia, iż 500-600 najemników zostało wywiezionych autobusami z Białorusi do Rosji.

Jewgienij Prigożyn milczy na temat doniesień o Grupie Wagnera. Nie może mówić?

Informacji na temat rzekomego odwrotu Grupy Wagnera z Białorusi nie skomentował jak dotąd Jewgienij Prigożyn - ani bezpośrednio, ani za pośrednictwem jednego ze związanych ze sobą kanałów. Według ISW może to wskazywać, że Prigożyn nie może w pełni swobodnie komunikować się w kwestii przyszłości Grupy Wagnera.

Prigożyn był ostatni raz widziany publicznie na marginesie forum Rosja-Afryka w Sankt Petersburgu z 27 lipca, mówił też o przyszłości Grupy Wagnera w nagraniu z 30 lipca, w którym przekonywał, że najemnicy, którzy nie podpiszą kontraktów z resortem obrony Rosji dotrą na Białoruś 5 sierpnia.

ISW w analizie z 9 sierpnia spekulował, że odwrót Grupy Wagnera z Białorusi oznaczałby, że jakaś część porozumienia wynegocjowanego przez Łukaszenkę przestała obowiązywać. Think tank zauważył też, że ataki ze strony Kremla na Prigożyna przybrały na sile w sierpniu, co mogłoby wskazywać, że Moskwa nadal realizuje cel jakim jest osłabienie pozycji twórcy Grupy Wagnera, postrzeganego jako zagrożenie po puczu z czerwca.  

"Grupa Wagnera utrzymuje swoją obecność w obiektach na Białorusi, a status domniemanego odwrotu do Rosji pozostaje niejasny" - pisze ISW.

Grupa Wagnera na Białorusi: Zdjęcia satelitarne nie potwierdzają odwrotu

Pozostało 94% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany