Samoloty NATO obserwowały, jak trzy cywilne statki ominęły rosyjską blokadę morską Ukrainy

Trzy cywilne statki towarowe - po jednym z Izraela i Grecji oraz jeden z turecko-gruzińską banderą - opuściły w niedzielę rosyjską blokadę na Morzu Czarnym i zakotwiczyły w jednym z ukraińskich portów w delcie Dunaju.

Publikacja: 01.08.2023 12:55

Okręty Floty Czarnomorskiej

Okręty Floty Czarnomorskiej

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 524

Dwadzieścia dwa dni po tym, jak Moskwa rozwiązała umowę z Kijowem, która pozwalała Ukrainie bezpiecznie eksportować dziesiątki milionów ton zboża, a następnie zagroziła wstrzymaniem ruchu morskiego do ukraińskich portów, świat sprawdził blef Rosjan.

"Doniesienia o trzech cywilnych statkach płynących bez przeszkód na Ukrainę mogą sugerować, że Rosja albo nie chce, albo nie jest w stanie wyegzekwować takich kontroli" - zauważył w swoim raporcie Instytut Studiów nad Wojną, think tank z siedzibą w Waszyngtonie.

Grupa samolotów NATO uważnie monitorowała statki, gdy płynęły w kierunku miasta Izmaił, małego ukraińskiego portu naprzeciwko Rumunii nad Dunajem. Statki prawdopodobnie załadują zboże w Izmaiłu, a następnie popłyną z powrotem do Morza Czarnego i dalej do zagranicznych portów.

Samoloty NATO na Morzem Czarnym

Nad statkami towarowymi przelatywały nie mniej niż cztery samoloty NATO: samolot patrolowy P-8 marynarki wojennej USA, Challenger armii amerykańskiej , dron RQ-4 sił powietrznych USA i samolot wczesnego ostrzegania E-3 z NATO

Żaden z samolotów nie transportuje broni, ale myśliwce NATO - w tym włoskie Eurofightery i rumuńskie F-16 - znajdowały się w pobliżu w Rumunii.

Trzy statki towarowe nie starały się ukrywać swoich planów. Wszystkie włączyły swoje transpondery radiowe, dzięki czemu ich lokalizacja i kurs były widoczne dla każdego, kto miał dostęp do Internetu i stron śledzących statki.

Czytaj więcej

Ukraina opracowała plan na wypadek zabójstwa Zełenskiego przez Rosjan

Rosyjska Flota Czarnomorska, która straciła kilka okrętów w wyniku ukraińskich pocisków rakietowych zapowiadała, że zatrzyma - a nawet zaatakuje - statki płynące na Ukrainę.

Wkrótce po tym, jak Moskwa jednostronnie anulowała obowiązującą 11 miesięcy umowę zbożową, która ułatwiła eksport 32 milionów ton ukraińskiego zboża, Flota Czarnomorska rozmieściła korwetę Siergiej Kotow na południowym Morzu Czarnym w zasięgu uderzenia głównych szlaków morskich z Cieśniny Bosfor do Odessy, strategicznego portu Ukrainy.

Rosyjskie okręty na Morzu Czarnym nie zareagowały

Ani Siergiej Kotow, ani żaden inny rosyjski okręt nie interweniował, gdy trzy statki cywilne płynęły nie do Odessy, ale do Izmaiłu.

Rosyjskie rakiety regularnie atakują Odessę, ale ataki na porty leżąca nad Dunajem nie są tak częste, prawdopodobnie ze względu na bliskość tych portów do terytorium NATO. Z Izmaiłu do terytorium Rumunii jest zaledwie kilkaset metrów. Atak rosyjskiego drona na magazyn zbożowy w mieście Reni, innym ukraińskim porcie nad Dunajem, przeprowadzony 24 lipca, o mały włos nie trafił w Rumunię.

Sygnał dla innych dostawców zboża

Niedzielna udana operacja może być sygnałem dla międzynarodowych spedytorów, że wznowienie działań z ukraińskich portów jest w miarę bezpieczne. "Siły rosyjskie wydają się być niechętne lub niezdolne do przymusowego zatrzymania i przeszukania neutralnych statków zmierzających na Ukrainę przez Morze Czarne, pomimo pozornie ustalonych warunków" - zauważył ISW.

Czytaj więcej

Moskwa ponownie zaatakowana. Dron uderzył w centrum biznesowe

Kwestią otwartą pozostaje, czy którykolwiek z przewoźników zaryzykuje dłuższą trasę do Odessy, 150 km na północ od delty Dunaju. Porty nad Dunajem nie są w stanie w pełni zastąpić Odessy jako portu zbożowego.

Dwadzieścia dwa dni po tym, jak Moskwa rozwiązała umowę z Kijowem, która pozwalała Ukrainie bezpiecznie eksportować dziesiątki milionów ton zboża, a następnie zagroziła wstrzymaniem ruchu morskiego do ukraińskich portów, świat sprawdził blef Rosjan.

"Doniesienia o trzech cywilnych statkach płynących bez przeszkód na Ukrainę mogą sugerować, że Rosja albo nie chce, albo nie jest w stanie wyegzekwować takich kontroli" - zauważył w swoim raporcie Instytut Studiów nad Wojną, think tank z siedzibą w Waszyngtonie.

Pozostało 87% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany