Na nagraniach, której pojawiły się w internecie, widać, że w zabudowania w okolicach wioski Kirowskoje trafiła jakaś rakieta. Jednak miejscowe władze okupacyjne twierdzą, że pali się tylko „poligon wojskowy”, choć składy znajdują się poza nim.
Sytuację komplikuje zachowanie Ukraińców. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, gen. Kyryło Budanow poinformował, że „była to wspólna akcja wywiadu i armii”. Jednak przedstawiciel tego samego wywiadu, Andrij Jusow, ogłosił, że oświadczenie generała Budanowa „było fejkiem”.
Czytaj więcej
Na poligonie znajdującym się w rejonie kirowskim, na okupowanym przez Rosję Krymie, doszło do pożaru. W związku z pożarem zablokowana jest autostrada Tawryda łącząca Most Krymski z Symferopolem i Sewastopolem.
Krym: Skład amunicji będzie płonąć do czwartku
Niezależnie od tych polemik, magazyny płoną i będą eksplodować jeszcze co najmniej do czwartku. Nieznana jest liczba ofiar, wiadomo jedynie, że na razie nie zostały uszkodzone żadne budynki w okolicznych wioskach. Władze ewakuują z nich już ponad 2 tys. mieszkańców.
Okupanci jednak próbują bagatelizować sprawę. Nie mówią, co było przyczyną pożaru, ani co się pali. Ale dziennikarze propagandowych, kremlowskich agencji TASS i RIA Novosti informują, że w okolicy cały czas słychać eksplozje pocisków.