Generał Waldemar Skrzypczak: Prigożyn teraz głowy nie straci. Jest potrzebny

- Dopóki Jewgienij Prigożyn będzie potrzebny, nie zostanie ścięty. Przyjdzie moment, że będzie niepotrzebny, bo wszystkie problemy z wagnerowcami się rozwiążą - uważa gen. Waldemar Skrzypczak.

Publikacja: 27.06.2023 19:22

- Dopóki Prigożyn żyje, żołnierze Wagnera są do wykorzystania - uważa generał Waldemar Skrzypczak

- Dopóki Prigożyn żyje, żołnierze Wagnera są do wykorzystania - uważa generał Waldemar Skrzypczak

Foto: tv.rp.pl

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 489

We wtorek Aleksander Łukaszenko poinformował, że lider Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn znajduje się już na terenie Białorusi. 

Łukaszenko twierdzi, że wprost powiedział Prigożynowi, że przerzuci swoje siły do Rosji by „bronić Moskwy”. Dyktator mówił, że Prigożyn domagał się spotkania z Putinem oraz „oddania” mu szefów resortu obrony i Sztabu Generalnego Rosji. - Powiedziałem mu: Żenia, nikt ci nie odda Szojgu czy Gierasimowa. Zwłaszcza w tej sytuacji, znasz Putina nie mniej ode mnie. Po drugie Putin, nie mówiąc już o spotkaniu, nie będzie z tobą nawet przez telefon rozmawiać w obecnych warunkach - relacjonował Łukaszenka swoją rozmowę z Prigożynym. Szczegółów zawartego porozumienia nie zdradził.

Czytaj więcej

Aleksander Łukaszenko: Nasza ojczyzna leży od Brześcia do Władywostoku

W rozmowie z wp.pl, generał Waldemar Skrzypczak nie krył zaskoczenia, że Prigożyn oddał się jako zakładnik, a nie udał się do swoich oddziałów w Afryce.

- Prigożyn nie jest więźniem, ale stał się zakładnikiem.  Głowy teraz nie straci, bo jest potrzebny w przekonaniu wagnerowców, by zostali żołnierzami Władimira Putina - ocenił.

W jego ocenie, póki Prigożyn żyje, rosyjska armia będzie mogła skorzystać z jego najemników.

Czytaj więcej

Viktor Orban: Władimir Putin nie jest dla mnie zbrodniarzem wojennym

- Już nie ma mowy o żadnej przyjaźni z Putinem, o prywatnej armii. Czas o tym zapomnieć. Putin nigdy nie dotrzymał słowa, polityka jest bezwzględna także dla Prigożyna - powiedział.

Marsz Grupy Wagnera

W piątek Jewgienij Prigożyn oświadczył, że najemnicy Grupy Wagnera zostali ostrzelani na polecenie resortu obrony Rosji. W związku z tym Prigożyn i jego ludzie rozpoczęli "Marsz Sprawiedliwości" - w sobotę rano najemnicy zajęli Rostów nad Donem, po czym ruszyli na Moskwę.

Marsz wagnerowców zakończył się niespełna 200 km od rosyjskiej stolicy po tym, jak doszło do porozumieniu między Kremlem a Prigożynem. W mediacjach uczestniczył rządzący Białorusią Aleksander Łukaszenko.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Jens Stoltenberg ma kolejny rok kierować NATO

Bunt Prigożyna. Sprawa karna umorzona

W sobotę Prokuratura Generalna Rosji oświadczyła, że 23 czerwca Komitet Śledczy FSB wszczął postępowanie karne przeciwko Prigożynowi na podstawie artykułu 279 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej, który mówi o organizacji zbrojnej rebelii. Na podstawie tego artykułu winnego można skazać na 20 lat więzienia.

We wtorek rosyjskie służby podały, że sprawa została zamknięta, a w toku śledztwa w sprawie kryminalnej ustalono, że uczestnicy buntu z 24 czerwca wstrzymali prowadzenie działań niezgodnych z prawem.

We wtorek Aleksander Łukaszenko poinformował, że lider Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn znajduje się już na terenie Białorusi. 

Łukaszenko twierdzi, że wprost powiedział Prigożynowi, że przerzuci swoje siły do Rosji by „bronić Moskwy”. Dyktator mówił, że Prigożyn domagał się spotkania z Putinem oraz „oddania” mu szefów resortu obrony i Sztabu Generalnego Rosji. - Powiedziałem mu: Żenia, nikt ci nie odda Szojgu czy Gierasimowa. Zwłaszcza w tej sytuacji, znasz Putina nie mniej ode mnie. Po drugie Putin, nie mówiąc już o spotkaniu, nie będzie z tobą nawet przez telefon rozmawiać w obecnych warunkach - relacjonował Łukaszenka swoją rozmowę z Prigożynym. Szczegółów zawartego porozumienia nie zdradził.

Pozostało 80% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany