Rosyjski polityk wzywa do budowy 7-milionowej armii zawodowej

Leonid Słucki, rosyjski parlamentarzysta, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (zastąpił na tym stanowisku zmarłego w 2022 roku Władimira Żyrinowskiego), zaapelował, by rosyjskie państwo przestało korzystać z prywatnych organizacji wojskowych, takich jak Grupa Wagnera.

Publikacja: 27.06.2023 04:59

Jeden z najemników z Grupy Wagnera w Rostowie

Jeden z najemników z Grupy Wagnera w Rostowie

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 489

Słucki wypowiedział się po tym, jak w ostatni weekend w Rosji doszło do buntu twórcy Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, który oskarżył resort obrony Rosji o ostrzelanie jego najemników, po czym zajął Rostów nad Donem, a jego najemnicy ruszyli na Moskwę.

Bunt Jewgienija Prigożyna: Najemnicy nie napotkali oporu maszerując na Moskwę

Marsz na Moskwę zakończył się niespełna 200 km przed rosyjską stolicą, po tym jak porozumienie z Prigożynem wynegocjował przywódca Białorusi, Aleksandr Łukaszenko. Prigożyn tłumaczył, że chciał uniknąć przelewania krwi swoich najemników, a w poniedziałek zapewnił, że nie zamierzał przejmować władzy w Rosji - chciał jedynie zaprotestować przeciwko działaniom mającym doprowadzić do rozwiązania Grupy Wagnera.

Czytaj więcej

Putin wygłosił przemówienie do Rosjan. Mówił o „zdradzie organizatorów buntu”

Na mocy porozumienia wynegocjowanego przez Łukaszenkę, Prigożyn ma przenieść się na Białoruś. Nie wiadomo jednak, gdzie przebywa od soboty, gdy późnym wieczorem opuścił Rostów.

W czasie rebelii Grupy Wagnera najemnicy zajęli Rostów bez walki. Również w trakcie marszu kolumn Grupy Wagnera na Moskwę nie napotkały one, do momentu zatrzymania się, żadnego poważnego oporu.

Leonid Słucki: 7 mln żołnierzy kontraktowych plus armia z poboru

Słucki, który w czasie trwającej wojny na Ukrainie brał udział m.in. w negocjacjach ze stroną ukraińską, oświadczył, że Rosja potrzebuje armii kontraktowej liczącej "co najmniej 7 mln żołnierzy i cywilnych pracowników", poza obecną armią pochodzącą z poboru. 

Czytaj więcej

Buntownicy z Grupy Wagnera wracają do swych baz

"Kraj nie potrzebuje żadnych prywatnych firm wojskowych i tym podobnych" - napisał Słucki w serwisie Telegram. "Są problemy w regularnej armii, ale prywatne organizacje wojskowe ich nie rozwiążą" - dodał.

Władimir Putin w poniedziałkowym orędziu oświadczył, że najemnicy z Grupy Wagnera mogą nadal walczyć w szeregach rosyjskiej armii, wrócić do domów lub wyjechać na Białoruś.

1,15 mln

Tylu żołnierzy liczyła rosyjska armia przed wojną na Ukrainie

Pod koniec 2022 roku Putin poparł rozbudowę rosyjskiej armii do 1,5 mln żołnierzy, w tym 695 tysięcy żołnierzy kontraktowych. Przed wojną rosyjska armia liczyła 1,15 mln żołnierzy.

Rosja liczy ok. 140 mln mieszkańców. Budowa 7 mln armii zawodowej oznacza, że 5 proc. populacji kraju musiałoby założyć mundur.

Słucki wypowiedział się po tym, jak w ostatni weekend w Rosji doszło do buntu twórcy Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, który oskarżył resort obrony Rosji o ostrzelanie jego najemników, po czym zajął Rostów nad Donem, a jego najemnicy ruszyli na Moskwę.

Bunt Jewgienija Prigożyna: Najemnicy nie napotkali oporu maszerując na Moskwę

Pozostało 88% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany