Otoczenie Putina planowało sabotować wojnę? Ukraina nie wierzy w raporty wywiadu

Szef wywiadu obronnego Ukrainy Kyryło Budanow nie wierzy, że szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji Walerij Gierasimow i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew próbowali na początku powstrzymać wojnę Rosji z Ukrainą.

Publikacja: 18.04.2023 08:04

Otoczenie Putina planowało sabotować wojnę? Ukraina nie wierzy w raporty wywiadu

Foto: AFP

W dokumentach, które miały zostać wykradzione z Pentagonu, znajduje się informacja, że rosyjski sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Nikołaj Patruszew i rosyjski szef Sztabu generalnego Walerij Gierasimow mieli plan sabotowania Putina, podczas gdy prezydent Rosji jest leczony na raka.

Czytaj więcej

Wyciek dokumentów Pentagonu. "Sabotaż Putina, gdy będzie przyjmował chemioterapię"

Według Budanowa, wyciek dokumentów Pentagonu to specjalna operacja informacyjna, która łączy prawdę i fałsz. Jest on przekonany, że celem tego było zasianie nieufności i kompromitacja stosunków Ukrainy ze Stanami Zjednoczonymi i innymi państwami. 

Szef wywiadu obronnego Ukrainy zanegował informacje, że otoczenie Putina rzekomo próbowało na początku wojny sabotować inwazję na Ukrainę, by zakończyła się ona 5 marca 2022 roku. 

- To jest kłamstwo, czyste kłamstwo. Gierasimow był jednym z niewielu ludzi, którzy w zasadzie opowiadali się za operacją wojskową. Patruszew zajmował bardziej neutralne stanowisko, nigdy nie krzyczał '"zabijmy ich" i nigdy nie krzyczał "nie powinniśmy tego robić" - powiedział Budanow.

- Nie lubię go (Patruszewa - red.) bardzo z oczywistych powodów, ale nie jest on głupcem - dodał.

Budanow ocenił też, że konflikt między rosyjskim Ministerstwem Obrony a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa jest "mało znaczący". - Nie można go nawet nazwać konfliktem - powiedział.

Wyciek tajnych dokumentów USA

Departament Sprawiedliwości USA wszczął postępowanie ws. upublicznienia dokumentów, z których duża część wygląda na dokumenty Pentagonu. Pierwotnie opublikowano je w serwisie Discord, ale od tego czasu dokumenty trafiły na wiele innych serwisów społecznościowych.

Dokumenty są związane z wojną toczącą się na Ukrainie - zawierają m.in. informacje o dostawach zachodniego uzbrojenia dla ukraińskiej armii, szkoleniu ukraińskich jednostek, a także szacunki dotyczące strat obu stron konfliktu.

Czytaj więcej

Biały Dom: Brazylia powtarza rosyjską i chińską propagandę na temat wojny na Ukrainie

Z upublicznionych dotychczas dokumentów wynika też, że amerykański wywiad kontroluje swoich sojuszników inwigilując m.in. prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, czy władze Korei Południowej. Ponadto dokumenty wskazują, że na terenie Ukrainy działają żołnierze służb specjalnych m.in. z Wielkiej Brytanii i USA.

Niektóre dokumenty dotyczą sytuacji w Rosji - wynika z nich, że Władimir Putin ma być chory na raka i przechodzi chemioterapię, a sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew oraz szef Sztabu Generalnego gen. Walerij Gierasimow mają planować sabotowanie działań prezydenta, gdy będzie on przyjmował kolejną chemie. Jeden z dokumentów mówi o konflikcie w łonie rosyjskich władz - między FSB a resortem obrony Rosji.

Wyciek uważany jest za najpoważniejszy tego typu incydent w XXI wieku.

USA potwierdziły, że dokumenty są autentyczne, ale nie wykluczają, że część z nich mogła zostać zmodyfikowana. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin komentując wyciek stwierdził, że dokumenty umieszczono w sieci 28 lutego i 1 marca, ale nie jest pewien czy w sieci wcześniej publikowano jakieś inne niejawne dokumenty.

Czytaj więcej

Na Kremlu "Biali" walczą z "Czerwonymi"? Analiza think tanku

"Washington Post", powołując się na rozmowy z członkami kanału w serwisie Discord, na którym miały pojawić się dokumenty podaje, że grupa składa się z nieco ponad 20 mężczyzn i chłopców, których łączy "miłość do broni, sprzętu wojskowego i Boga". Sprawcą wycieku miał być mężczyzna liczący dwadzieścia kilka lat używający nicku OG, który - jak twierdził - był pracownikiem bazy wojskowej, w której miał kontakt z niejawnymi dokumentami.

OG miał pod koniec 2022 roku ujawnić członkom grupy, stworzonej w czasie pandemii koronawirusa, że dysponuje tajemnicami amerykańskiej administracji. Jak pisał niejawne dokumenty wynosił z bazy wojskowej, której lokalizacji nie chciał jednak wskazać.

Użytkownik Discorda twierdził, że spędza część dnia wewnątrz tajnej jednostki, do której nie można wnosić telefonów komórkowych i innego sprzętu elektronicznego, który można byłoby wykorzystać do przenoszenia tajnych informacji.

OG miał opowiadać członkom grupy o polityce międzynarodowej i tajnych rządowych operacjach. Jeden z członków grupy twierdzi, że mężczyzna "chciał, aby byli na bieżąco" i wydawał się być przekonany, że jego wiedza pomoże im zachować bezpieczeństwo w świecie.

W dokumentach, które miały zostać wykradzione z Pentagonu, znajduje się informacja, że rosyjski sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Nikołaj Patruszew i rosyjski szef Sztabu generalnego Walerij Gierasimow mieli plan sabotowania Putina, podczas gdy prezydent Rosji jest leczony na raka.

Według Budanowa, wyciek dokumentów Pentagonu to specjalna operacja informacyjna, która łączy prawdę i fałsz. Jest on przekonany, że celem tego było zasianie nieufności i kompromitacja stosunków Ukrainy ze Stanami Zjednoczonymi i innymi państwami. 

Pozostało 90% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany