Miedwiediew: Aresztowanie Putina to wypowiedzenie wojny Rosji

Gdyby doszło do aresztowania Władimira Putina, na podstawie nakazu wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, byłoby to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny Rosji - oświadczył zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew.

Publikacja: 23.03.2023 06:32

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 393

W wywiadzie udzielonym rosyjskim agencjom informacyjnym Miedwiediew odniósł się do słów ministra sprawiedliwości Niemiec, Marco Buschmanna, który stwierdził, że gdyby Putin przyjechał do Niemiec, zostałby aresztowany, po tym jak nakaz aresztowania rosyjskiego przywódcy wydał Międzynarodowy Trybunał Karny.

- Wyobraźmy sobie - jest oczywiste, że to się nigdy nie stanie, ale niezależnie od tego wyobraźmy sobie, że to prawda. Obecna głowa państwa, mocarstwa nuklearnego przybywa na terytorium, powiedzmy, Niemiec i zostaje aresztowana. Co to oznacza? Wypowiedzenie wojny Federacji Rosyjskiej. A w tym przypadku wszystkie nasze środki zostałyby skierowane na Bundestag, urząd kanclerza, etc. Czy on rozumie, że byłby to casus belli, deklaracja wojny? A może jest niedouczony? - pytał były prezydent w kontekście słów niemieckiego ministra.

Czytaj więcej

Były prezydent Rosji: Atomowa apokalipsa coraz bliżej

MTK Miedwiediew nazwał instytucją, która "nie zrobiła niczego znaczącego od czasu swojego powołania".

- Nawet czysto prawne pytanie się pojawia: na jakiej podstawie chcecie sądzić państwo lub jego przywódców, jeśli to państwo nie dołączyło (do MTK)? - pytał.

Miedwiediew mówił też, że w całej swojej historii MTK zajmował się "ok. 30 osobami". - Część z nich to rebelianci z trzeciego świata, w - co do zasady - małych państwach - stwierdził.

Na jakiej podstawie chcecie sądzić państwo lub jego przywódców, jeśli to państwo nie dołączyło (do MTK)?

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji

- Ale są konsekwencje, które wynikają z faktu, że takie decyzje tworzą ogromny negatywny potencjał. A my już mamy złe relacje z Zachodem, prawdopodobnie najgorsze w historii - podsumował.

Miedwiediew mówił też, że Zachód "bez wątpienia" będzie ingerował w wybory prezydenckie w Rosji.

- Oskarżają nas o ingerencję, ale sami robią to otwarcie od upadku ZSRR - dodał.

Zdaniem Miedwiediewa Zachód miesza się w wybory w Rosji ponieważ chce kontrolować jej przywódców, ale też zniszczyć Rosję jako państwo.

W wywiadzie udzielonym rosyjskim agencjom informacyjnym Miedwiediew odniósł się do słów ministra sprawiedliwości Niemiec, Marco Buschmanna, który stwierdził, że gdyby Putin przyjechał do Niemiec, zostałby aresztowany, po tym jak nakaz aresztowania rosyjskiego przywódcy wydał Międzynarodowy Trybunał Karny.

- Wyobraźmy sobie - jest oczywiste, że to się nigdy nie stanie, ale niezależnie od tego wyobraźmy sobie, że to prawda. Obecna głowa państwa, mocarstwa nuklearnego przybywa na terytorium, powiedzmy, Niemiec i zostaje aresztowana. Co to oznacza? Wypowiedzenie wojny Federacji Rosyjskiej. A w tym przypadku wszystkie nasze środki zostałyby skierowane na Bundestag, urząd kanclerza, etc. Czy on rozumie, że byłby to casus belli, deklaracja wojny? A może jest niedouczony? - pytał były prezydent w kontekście słów niemieckiego ministra.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany