Rosyjscy propagandyści obiecują rodakom życie wieczne za śmierć na wojnie. Tracą widzów

Propagandowy program Władimira Sołowiowa nie ma najlepszych wyników i wiele wskazuje na to, że nawet lojalni wobec Kremla widzowie zaczęli uciekać przed tematem wojny.

Publikacja: 04.01.2023 03:00

59-letni Władimir Sołowiow nie śpieszy się samemu ginąć na frontach wojny z Ukrainą

59-letni Władimir Sołowiow nie śpieszy się samemu ginąć na frontach wojny z Ukrainą

Foto: kremlin.ru

Władimir Sołowiow od lat codziennie wieczorami prowadzi autorski program w głównej rządowej stacji Rossija 1. Ukraina jest jednym z czołowych tematów, które porusza od okupacji Krymu w 2014 roku niemalże w każdym programie. Odkąd 24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła inwazję nad Dnieprem, prowadzony przez niego program stał się jedną z głównych tub propagandowych rosyjskiego resortu obrony, relacjonuje wydarzenia z frontów wojny.

– Życie jest mocno przereklamowane. Po co bać się tego, co jest nieuniknione? Zwłaszcza że trafimy do raju. Śmierć jest zakończeniem jednej ziemskiej drogi i początkiem innej – przekonywał Sołowiow. Obecni w studiu propagandyści z kremlowskich ośrodków gorąco go poparli i doszli do wniosku, że Rosjanie przez 30 lat „żyli, nie patrząc w przyszłość”, a teraz „mają marzenie” i „wiedzą, po co żyją”.

Mówiąc o śmierci i poświęceniu, Sołowiow powtórzył w zasadzie wypowiedź Putina, który jeszcze w 2018 roku na forum „Wałdaj”, mówiąc o ewentualnej wojnie nuklearnej, rzucił: „My, jako męczennicy, trafimy do raju. A oni po prostu zdechną”.

Czytaj więcej

Zamrożone rosyjskie aktywa na odbudowę Ukrainy. UE szuka "legalnych sposobów"

59-letni Sołowiow sam nie śpieszy się jednak ginąć na frontach wojny z Ukrainą. Gdy w kwietniu ubiegłego roku odwiedzał Mariupol, nie odważył się podejść do zakładu Azowstal, którego wówczas jeszcze bronili Ukraińcy. Ustawił kamery w innym, bardziej bezpiecznym miejscu. Był też mocno chroniony, otoczony przez kolaborantów i jako jedyny na opublikowanym nagraniu miał kamizelkę kuloodporną oraz hełm, mimo że miasto niemalże w całości było już opanowane przez Rosjan.

Program Sołowiowa ostatnio nie ma najlepszych wyników i wiele wskazuje na to, że nawet ci lojalni wobec Kremla widzowie propagandowych stacji zaczęli uciekać przed tematem wojny. Z danych (dotyczą okresu 19–25 grudnia 2022 roku) monitorującego rosyjskie media serwisu mediascope.net wynika, że program Sołowiowa wyleciał z pierwszej dziesiątki najbardziej oglądalnych programów rosyjskich stacji telewizyjnych. Poza „Wiadomościami” najwięcej Rosjan ogląda serial „Dama z pieskiem” (Rossija 1), który jest ekranizacją opowiadania Antona Czechowa. Wśród najpopularniejszych programów znalazły się też plotkarski i rozrywkowy program Andrieja Małachowa „Priwiet, Andriej” (Rossija 1) oraz emitowany przez NTW program „Nowe rosyjskie sensacje. Wanga 2023”, dotyczący różnych przepowiedni, proroctw i wróżb. Z rankingu TOP 10 wyleciał też program „60 minut”, prowadzony przez Olgę Skabiejewą i Jewgienija Popowa.

Czytaj więcej

Twardoch zbiera pieniądze na samochody dla ukraińskiej armii. Sam je zawiezie

– W ostatnim czasie o 20 proc. zmniejszyła się w Rosji oglądalność tych talk-show nienawiści. Rosjanie oglądają ich coraz mniej – komentował w ukraińskich mediach Igor Jakowienko, były szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Rosji.

Przyznał, że propagandyści mają wiernych widzów, na których działają „jak narkotyk”. I są hojnie dotowani przez Kreml. Co roku rząd rosyjski zwiększa wydatki na „dofinansowanie mediów”. W latach 2022–2024 planowano wydać na ten cel ponad 319 mld rubli (równowartość 19 mld złotych). Władimir Sołowiow należy do najbogatszych propagandystów w Rosji. Z powodu sankcji we Włoszech nad jeziorem Como zajęto dwie należące do niego wille warte ponad 8 mln euro.

Władimir Sołowiow od lat codziennie wieczorami prowadzi autorski program w głównej rządowej stacji Rossija 1. Ukraina jest jednym z czołowych tematów, które porusza od okupacji Krymu w 2014 roku niemalże w każdym programie. Odkąd 24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła inwazję nad Dnieprem, prowadzony przez niego program stał się jedną z głównych tub propagandowych rosyjskiego resortu obrony, relacjonuje wydarzenia z frontów wojny.

– Życie jest mocno przereklamowane. Po co bać się tego, co jest nieuniknione? Zwłaszcza że trafimy do raju. Śmierć jest zakończeniem jednej ziemskiej drogi i początkiem innej – przekonywał Sołowiow. Obecni w studiu propagandyści z kremlowskich ośrodków gorąco go poparli i doszli do wniosku, że Rosjanie przez 30 lat „żyli, nie patrząc w przyszłość”, a teraz „mają marzenie” i „wiedzą, po co żyją”.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany