Ukraina: Rosjanie chcą wysadzić tamę. Zrobili to już w 1941 roku

Wysadzenie tamy kachowskiej elektrowni doprowadziłoby do wielkiej katastrofy i spowodowałaby wielką powódź na południu Ukrainy.

Publikacja: 22.10.2022 09:39

Ukraina: Rosjanie chcą wysadzić tamę. Zrobili to już w 1941 roku

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 241

- Gdy wyleci w powietrze tama, zatrzymująca ogromną ilość wody, to spowoduje tsunami. Pójdzie fala, nawet trzydziestometrowa, i zmiażdży wszystko. Całkiem prawdopodobnie, że osiemdziesiąt miejscowości, a zwłaszcza wioski z domami jednorodzinnymi, zostaną po prostu zmyte – komentuje w sobotę sytuację na kachoswkiej elektrowni hydrogeolog Jurij Medowa, cytowany przez rosyjską niezależną stację Nastojaszczeje Wriemia. 

Ekspert przypomina, że tama elektrowni kachowskich pozwala też na dostarczenie wody na Krym kanałem północnokrymskim. W przypadku jej wysadzenia, półwysep pozostanie bez wody.

O tym, że Rosjanie całkowicie zaminowali elektrownię kachowską w obwodzie chersońskim poinformował ostatnio prezydent Wołodymyr Zełenski.

Czytaj więcej

Zełenski wzywa Zachód, by ostrzegł Rosję przed wysadzeniem tamy

Z ukraińskich informacji wynika, że Rosjanie nie wpuszczają tam ukraińskich pracowników, zastąpiono ich Rosjanami. Z najnowszych danych amerykańskiego instytutu badań wojny ISW wynika, że Rosjanie planują wysadzić tamę i oskarżyć o to Ukraińców. Jeden ze scenariuszy zakłada, że wysadzenie tamy miałoby nastąpić po to, by uniemożliwić natarcie ukraińskim siłom i pozwolić na wycofanie się Rosjan wgłąb obwodu chersońskiego. Ukraiński wywiad wojskowy informuje, że na tamie ustawiono dwa duże Kamazy z przyczepami całkowicie naładowanymi ładunkami wybuchowymi. Tama zatrzymuje 18 mln m3 wody. Ewentualna powódź trwałaby około 3 dni, dotknęłaby 80 miejscowości. Chersoń znajduje się na wyższym brzegu Dniepru, ale eksperci szacują, że zalane zostałyby wszystkie dzielnice przybrzeżne i znajdujące się tam przedsiębiorstwa.

W sierpniu 1941 roku armia niemiecka nacierała na wycofujące się siły radzieckie w Zaporożu, wówczas funkcjonariusze NKWD wysadzili w powietrze Dnieprzańską Elektrownię Wodną. Historycy szacują, że ofiarami powodzi padło wówczas od kilkudziesięciu do nawet ponad 100 tys. Ukraińców. Nad Dnieprem przez wiele lat propaganda radziecka zakłamywała tamte wydarzenia.

- Gdy wyleci w powietrze tama, zatrzymująca ogromną ilość wody, to spowoduje tsunami. Pójdzie fala, nawet trzydziestometrowa, i zmiażdży wszystko. Całkiem prawdopodobnie, że osiemdziesiąt miejscowości, a zwłaszcza wioski z domami jednorodzinnymi, zostaną po prostu zmyte – komentuje w sobotę sytuację na kachoswkiej elektrowni hydrogeolog Jurij Medowa, cytowany przez rosyjską niezależną stację Nastojaszczeje Wriemia. 

Ekspert przypomina, że tama elektrowni kachowskich pozwala też na dostarczenie wody na Krym kanałem północnokrymskim. W przypadku jej wysadzenia, półwysep pozostanie bez wody.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany