Armenia twierdzi, że Azerowie ostrzelali rosyjską straż graniczną

Siły zbrojne Azerbejdżanu ostrzelały samochód rosyjskiej straży granicznej na terytorium Armenii - poinformował Aram Torosjan, rzecznik Ministerstwa Obrony Armenii.

Publikacja: 14.09.2022 14:30

Skutki azerskiego ostrzału w miejscowości Sotk

Skutki azerskiego ostrzału w miejscowości Sotk

Foto: AFP

arb

- Na godzinę 15 (czasu lokalnego - red.) sytuacja na granicy między Armenią a Azerbejdżanem jest skrajnie napięta. Siły Zbrojne Azerbejdżanu zaatakowały samochody rosyjskiej straży granicznej, realizującej misję humanitarną w strefie działań wojennych - powiedział Torosjan.

Według rzecznika Ministerstwa Obrony Armenii od 13 wzdłuż południowej i wschodniej granicy - od miejscowości Sotk po miasto Goris - trwa intensywny ostrzał rakietowy i artyleryjski prowadzony przez azerską armię.

Czytaj więcej

Armenia ostrzega, że starcia z Azerbejdżanem mogą przerodzić się w wojnę

- Ostrzał jest prowadzony także przeciwko pokojowym miejscowościom w Armenii. Wykorzystywane są drony. Jednostki Sił Zbrojnych Azerbejdżanu podjęły próby natarcia. Sięgamy po środki, które mają pozwolić na współmierną odpowiedź wrogowi - podkreślił Torosjan.

Media z Armenii informują, że siły zbrojne Azerbejdżanu przeprowadziły atak rakietowy na miejsce stacjonowania funkcjonariuszy straży granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji w prowincji Gegharkunik we wschodniej Armenii.

Sytuacja na granicy między Armenią a Azerbejdżanem jest skrajnie napięta

Aram Torosjan, rzecznik Ministerstwa Obrony Armenii

"Personel został zmuszony do opuszczenia miejsca dyslokacji" - piszą media w Armenii, które publikują także zdjęcia z miejsca ataku.

W wyniku ostrzału budynek, w którym stacjonowali Rosjanie miał zostać uszkodzony, podobnie jak sprzęt wojskowy, którego używają.

Erywań twierdzi, że do kryzysu na granicy doszło w związku z działaniami Azerbejdżanu, który rozpoczął ostrzał pogranicza i podjął próbę wdarcia się w głąb terytorium Armenii. Azerbejdżan oskarża z kolei Armenię o prowokację i o to, że to Armenia jako pierwsza zaczęła ostrzeliwać terytorium Azerbejdżanu.

W związku z kryzysem na granicy Armenia zwróciła się o pomoc do Rosji, z którą łączy ją sojusz, a także do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), sojuszu wojskowego łączącego część byłych republik ZSRR oraz do RB ONZ.

Armenia ostrzega, że starcia na granicy mogą zmienić się w regularną wojnę.

- Na godzinę 15 (czasu lokalnego - red.) sytuacja na granicy między Armenią a Azerbejdżanem jest skrajnie napięta. Siły Zbrojne Azerbejdżanu zaatakowały samochody rosyjskiej straży granicznej, realizującej misję humanitarną w strefie działań wojennych - powiedział Torosjan.

Według rzecznika Ministerstwa Obrony Armenii od 13 wzdłuż południowej i wschodniej granicy - od miejscowości Sotk po miasto Goris - trwa intensywny ostrzał rakietowy i artyleryjski prowadzony przez azerską armię.

Pozostało 81% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany