Pokój na Ukrainie można ustanowić dopiero po negocjacjach między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, a Europa straciła swoją szansę na mediację, ponieważ nie wyegzekwowała porozumień mińskich - powiedział Orbán, przemawiając w sobotę do uczestników letniego obozu dla węgierskiej młodzieży w Baile Tusnad (najmniejsze miasto Rumunii). Wystąpienie transmitowały węgierskie media państwowe.
- Kiedy rozmawiamy o wojnie, pojawia się ważne pytanie: co robić? (...) Nie będzie rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą. Kto na nie czeka, czeka na próżno. Rosja chce gwarancji bezpieczeństwa, dlatego tylko negocjacje między Rosją a Stanami Zjednoczonymi mogą zakończyć wojnę. Dopóki nie dojdzie do negocjacji rosyjsko-amerykańskich, nie będzie pokoju. My, Europejczycy, nie możemy być w tym mediatorami, ponieważ przegapiliśmy naszą szansę - przekonywał węgierski premier. W jego ocenie po nielegalnym zaanektowaniu przez Moskwę Krymu w 2014 r. „były porozumienia mińskie z gwarancjami Francji i Niemiec, ale państwa te nie zapewniły ich realizacji”. - A Rosjanie nie chcą już z nami negocjować - mówił.
Czytaj więcej
Węgierski rząd przygotowuje się do drastycznych cięć budżetowych, co jest możliwe wyłącznie za pomocą miliardów z Brukseli.
Orbán przekonywał, że ponownie po II wojnie światowej nadszedł czas, kiedy Europa nie ma nic do powiedzenia w ważnych kwestiach bezpieczeństwa, a decyzje podejmują Stany Zjednoczone i Rosja.
Według węgierskiego przywódcy Rosjanie chcą gwarancji bezpieczeństwa od Zachodu i choć „mówią starym językiem”, to nie oznacza, że „to, co mówią, nie ma sensu". Jego zdaniem inwazja Rosji na Ukrainę „położy kres dominacji Zachodu”, natomiast „do drzwi zapuka wielobiegunowy porządek świata”.