Zełenski: W Rosjanach jest tyle zła, że nie przypominają ludzi. To potwory

- 36 dzień obrony naszego kraju po ośmiu latach wojny w Donbasie się kończy. Trudno w to uwierzyć, ale minął marzec. Czas upływa niezauważalnie. Każdy dzień i każda noc stały się dla nas niemal takie same. To ten sam dzień i ta sama noc - mówił w najnowszym wystąpieniu prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

Publikacja: 01.04.2022 06:03

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: YouTube

arb

- Wszyscy mamy jedno zadanie - obronić się, odeprzeć najeźdźców. Wyprzeć ich - mówił Zełenski.

- Cały marzec i pięć dni lutego najeźdźcy próbowali postawić swoją stopę w naszym domu z różnych kierunków - z ziemi, z powietrza, z morza. Jest w nich tyle zła, tyle pragnienia zniszczenia, że nie przypominają ludzi, tylko istoty z innego świata. Potwory, które grabią i palą, atakują i próbują nas zabić. Jakieś piekielne chimery - mówił prezydent Ukrainy.

- Ale kiedy jesteś na swojej ziemi, wszystko ci pomaga. Sama ziemia, rzeki, każda osoba. Każdy, nawet ten, po którym się tego nie spodziewałeś. Przetrwaliśmy znacznie więcej, niż wróg się spodziewał - podkreślił Zełenski.

- Mówili - trzy do pięciu dni. Myśleli, że to im wystarczy, by zająć cały nasz kraj. Jest już 36 dzień. A my trwamy. I nadal będziemy walczyć. Do końca - mówił prezydent Ukrainy.

- Dopóki będziemy mieli siły i możliwości - dodał. - Aż nie będzie potworów na naszej ziemi - mówił.

Zełenski mówił też, że obecnie ukraińska armia wypiera wroga na północ od Kijowa, w rejonie Czernihowa i w obwodzie sumskim. - Sami zdają sobie sprawę, że nie są w stanie utrzymać intensywności działań zbrojnych, które prowadzili w pierwszej połowie marca - przekonywał.

- Ale musimy też zrozumieć, że dla rosyjskiej armii to element taktyki. Znamy ich plany. Wiemy co planują i co robią - zaznaczył.

Czytaj więcej

Ukraińska armia: Wróg wycofał na Białoruś do pięciu grup bojowych

- Wiemy, że wycofują się z terenów, na których ich bijemy, aby skupić się na innych, które są bardzo ważne. Na tych, na których będzie nam trudno - mówił Zełenski.

- Przed nami są bitwy. Mamy wciąż trudną drogę do przejścia, aby zyskać wszystko, o co walczymy - dodał.

Zełenski mówił następnie, że "w Donbasie, Mariupolu, Charkowie" Rosjanie gromadzą oddziały i potencjał do uderzeń. - Potężnych uderzeń. Obronimy się. Zrobimy wszystko co możemy, aby zatrzymać okupantów i oczyścić naszą ziemię z tych złych i głupich chimer - podkreślił.

- Wszyscy mamy jedno zadanie - obronić się, odeprzeć najeźdźców. Wyprzeć ich - mówił Zełenski.

- Cały marzec i pięć dni lutego najeźdźcy próbowali postawić swoją stopę w naszym domu z różnych kierunków - z ziemi, z powietrza, z morza. Jest w nich tyle zła, tyle pragnienia zniszczenia, że nie przypominają ludzi, tylko istoty z innego świata. Potwory, które grabią i palą, atakują i próbują nas zabić. Jakieś piekielne chimery - mówił prezydent Ukrainy.

Pozostało 80% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany