Wojna na Ukrainie rozpoczęła się 24 lutego inwazją wojsk rosyjskich z kilku kierunków jednocześnie. Walki toczą się na północy, wschodzie i południu kraju. Strona ukraińska informuje o licznych ofiarach wśród ludności cywilnej i oskarża Rosję o zbrodnie wojenne. Podczas drugiej rundy negocjacji delegacje z Ukrainy i Rosji omawiały możliwość utworzenia tzw. korytarzy humanitarnych i ewentualnego zawieszenia broni w ich pobliżu, tak, aby ludność cywilna mogła opuścić tereny zagrożone z powodu działań wojennych.
Czytaj więcej
Polska zadeklarowała gotowość przekazania myśliwców MiG-29 Ukrainie poprzez skierowanie ich do bazy w Ramstein i oddanie do dyspozycji władz USA, Stany Zjednoczone odniosły się do tego sceptycznie. - Pytanie brzmi: w jaki sposób pomóc obrońcom Ukrainy, aby przekonać część zachodnich partnerów, że na nich nie spadnie bomba atomowa, bo rozumiem, że to jest główna obawa naszych wielu zachodnich partnerów - powiedział prezydencki minister Jakub Kumoch w TVP Info. Podkreślił, że "Polska robi wszystko, aby nie zostać wciągnięta do wojny".
Do sprawy odniosła się w środę wiceszefowa ukraińskiego rządu Iryna Wereszczuk. Oświadczyła, że premier Ukrainy Denys Szmyhal prowadził dziś rozmowy z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża o proponowanych trasach zawieszenia broni, które ma trwać od godz. 9 do 21 czasu lokalnego. Według rosyjskiej agencji Interfax, nad ranem strona ukraińska otrzymała od Rosji informację w sprawie koordynacji tras wcześniej zaproponowanych przez Kijów.
Wicepremier Ukrainy podkreśliła, że Rosja podjęła w tej sprawie publiczne zobowiązanie i wezwała kraj rządzony przez Władimira Putina do przestrzegania złożonej deklaracji. Wereszczuk poinformowała, że zawieszenie broni ma pozwolić cywilom na skorzystanie z tzw. zielonych korytarzy na trasach Enerhodar-Zaporoże, Sumy-Połtawa, Mariupol-Zaporoże, Wołnowacha-Pokrowsk, Izium-Łozowa, Bucza, Irpień, Borodzianka, Hostomel-Kijów.
Czytaj więcej
- Wszystkie koszty związane z przyjęciem i opieką edukacyjną nad dziećmi ukraińskich uchodźców będą pokryte ze środków publicznych - powiedział na antenie Polskiego Radia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (PiS). Dodał, że "każde dziecko ukraińskich uchodźców ma prawo być zapisane do polskiej szkoły bezpłatnie".