Cezary Szymanek: Czy opozycja uratuje gospodarkę i nasze portfele?

Złoty się umocni, inwestorzy na giełdzie zarobią, paliwa podrożeją, inflacja spadnie, ale potem wzrośnie, a stopy procentowe… tego nie wie nikt. Ale znów zaczną płynąć do Polski unijne fundusze. Oto jak wynik wyborów może wpłynąć na gospodarkę i nasze portfele.

Publikacja: 16.10.2023 15:32

Wszystko wskazuje na to, że unijne fundusze zostaną odblokowane. I to jest dziś najważniejsza wiadom

Wszystko wskazuje na to, że unijne fundusze zostaną odblokowane. I to jest dziś najważniejsza wiadomość dla gospodarki. Oczywiście u jej podstaw leży sformowanie rządu przez Donalda Tuska

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Czytaj więcej

Wybory parlamentarne. Polacy wybrali Sejm i Senat. Są ostateczne wyniki wyborów

Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach 15 października 2023 r. to w rzeczywistości wygrana demokratycznej opozycji. Jarosławowi Kaczyńskiemu zapewne nie uda się stworzyć rządu, więc władza przejdzie w ręce liderów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi (Polska 2050 oraz PSL) oraz Nowej Lewicy. Dla gospodarki oznacza to wymierne korzyści, choć nie zabraknie turbulencji po drodze.

Złoty się umacnia, na giełdzie wzrosty. Inwestorzy reagują na late polle

Pierwszy na wynik wyborów zareagował złoty. Polska waluta umocniła się w poniedziałek rano, a dolar, euro oraz frank szwajcarski były tańsze o 5-7 groszy niż przed weekendem. O godzinie 16.30 dolar kosztował 4,23 zł., euro – 4,46 zł., a frank szwajcarski 4,69. Takich poziomów wartości złotego nie obserwowaliśmy od sierpnia.

Później do gry weszli inwestorzy na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Kilka minut po rozpoczęciu notowań o godzinie 9 indeks WIG20 rósł o 4,5 proc. do około 2063 pkt., czyli poziomu najwyższego od początku września. O godzinie 16.30 wskaźnik największych spółek na GPW rósł o 5,73 proc. i wynosił 2087 pkt. A przecież otoczenie – giełdy w Europie i Azji – zwiastowało zgoła inne kursy.

Czytaj więcej

Krzysztof A. Kowalczyk: Polsce pomoże powrót do głównego nurtu Unii

Kursy złotego i akcji to mocny, pozytywny komentarz inwestorów na late polle i szczątkowe oficjalne wyniki wyborów. Znów widzą polski rząd w Unii Europejskiej (o tym więcej w dalszej części tekstu), co oznacza zastrzyk kilkudziesięciu miliardów euro dla gospodarki.

Paliwo zdrożeje, ale nie dlatego, że PiS nie będzie rządzić

Nie miejmy złudzeń, cud Daniela Obajtka wyparował w niedzielę o godzinie 21 wraz z ogłoszeniem exit polli. Cena 5,99 zł. za litr benzyny lub oleju napędowego będzie powoli znikać ze stacji benzynowych Orlenu. Jak szacują analitycy e-petrol.pl, średnia cena diesla na stacjach w tym tygodniu będzie wynosić od 6,09 do 6,22 zł. za litr oraz 5,99 – 6,15 zł. za benzynę Pb95.

Paradoksalnie, umacniający się złoty – z powodu wizji przejęcia władzy przez demokratyczną opozycję – może pomóc utrzymać niskie ceny paliw. Podobnie jak i przeciągające się – potencjalnie – próby utworzenia rządu przez Prawo i Sprawiedliwość. Trudno bowiem zakładać, aby Daniel Obajtek postanowił sabotować starania Jarosława Kaczyńskiego i przywrócił w Orlenie prawdziwe ceny paliw, czyli odpowiadające sytuacji na rynku.

Inflacja nam nie odpuści

Inflacja niestety będzie. I choć w krótkim czasie zobaczymy jak CPI – we wrześniu było to 8,2 proc. – dalej spada, to w 2024 r. prawdopodobnie znów wzrośnie. Wiele będzie zależało od cen paliw (patrz wyżej), stóp procentowych NBP (o tym za chwilę) oraz losu tarcz antyinflacyjnych. Jeśli zostaną wygaszone z końcem tego roku, inflacja eksploduje już w pierwszych miesiącach 2024 r.

Czytaj więcej

Grzegorz Siemionczyk: Co siedzi w zaczadzonych głowach ekonomistów

Stopy procentowe, czyli Adam Glapiński partyjnym prezesem NBP

Co z nimi będzie, wie tylko prof. Adam Glapiński. Nie dlatego, że prezes NBP jest jedynym, który wie, jak zdusić inflację. Dlatego, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, co teraz zrobi Rada Polityki Pieniężnej. Z jednej strony, stopy procentowe – jak mówią ekonomiści – nie powinny być w ogóle obniżane. Ba, nikt z nich nie obraziłby się, gdyby RPP zdecydowała się na pierwszym posiedzeniu po wyborach stopy jednak… podnieść. Z drugiej strony, rynek jest raczej przekonany, że prezes NBP będzie kontynuował cięcie stóp i w listopadzie zobaczymy obniżkę o kolejnych 25 pkt. bazowych do poziomu 5,5 proc.

Czy demokratyczna opozycja odblokuje fundusze unijne

Wszystko wskazuje na to, że dostaniemy pieniądze z KPO. I to jest dziś najważniejsza wiadomość dla gospodarki. Oczywiście u jej podstaw leży sformowanie rządu przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Nową Lewicę oraz przywrócenie praworządności. To ostatnie dla opozycji, mającej za przeciwnika Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłebskiej, może być trudne, ale przecież łatwe jest dla mniej zdolnych.

Polska musi wypełnić kamienie milowe, aby otrzymać finansowanie KPO. Jednym z nich jest zaprowadzenie praworządności w wymiarze sprawiedliwości i np. odblokowanie ustawy o Sądzie Najwyższym

W pierwszej kolejności gra idzie o fundusze na Krajowy Plan Odbudowy, czyli 35,4 mld euro (z czego 23,9 mld euro w postaci bezzwrotnych dotacji oraz 11,5 mld euro w postaci zwrotnych pożyczek), czyli ok. 159 mld zł (odpowiednio – 107 mld zł i 52 mld zł) z przeznaczeniem głównie na inwestycje w transformacje – zieloną i cyfrową. Z wieloletniej perspektywy budżetowej UE na lata 2021-2027 dla Polski przewidziano 76 mld euro, czyli prawie 350 mld zł.

Praworządność i pytanie, czy to jest kraj dla przedsiębiorców

Wydaje się to być najbardziej ulotną kwestią, ale jednocześnie jest jedną z najpilniejszych i najważniejszych: Polska musi wypełnić kamienie milowe, aby otrzymać finansowanie KPO. Jednym z nich jest zaprowadzenie praworządności w wymiarze sprawiedliwości i np. odblokowanie ustawy o Sądzie Najwyższym. Problem w tym, że choć ustawa została uchwalona na początku 2023 r. przez Sejm, to prezydent Andrzej Duda odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie nie są jednak w stanie się zebrać do dziś, nie tylko dlatego, że kwestionowane jest prawo Julii Przyłębskiej do dalszego kierowania pracami Trybunału.

Ale praworządność ważna jest także dla wszystkich przedsiębiorców, zarówno tych zagranicznych, zastanawiających się, czy wydawać pieniądze w Polsce, jak i krajowych, którzy stracili werwę do działania przez ryzyko nagłych pobudek o 6 rano. Prawo do sprawiedliwych, rzetelnych i sprawnie działających sądów jest dla biznesu jednym z tych podstawowych.

Wyborcy powiedzieli: dobra, zmiana. Dla gospodarki – patrząc po jej pierwszych reakcjach – to dobra zmiana.

Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach 15 października 2023 r. to w rzeczywistości wygrana demokratycznej opozycji. Jarosławowi Kaczyńskiemu zapewne nie uda się stworzyć rządu, więc władza przejdzie w ręce liderów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi (Polska 2050 oraz PSL) oraz Nowej Lewicy. Dla gospodarki oznacza to wymierne korzyści, choć nie zabraknie turbulencji po drodze.

Złoty się umacnia, na giełdzie wzrosty. Inwestorzy reagują na late polle

Pozostało 93% artykułu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska