Postawa Zełenskiego w trakcie wojny sprawiła, że stał się przywódcą szanowanym nie tylko w swoim kraju czy w Europie, ale też na całym świecie. I nie chodzi tu wyłącznie o to, że Zełenski wykorzystuje swe aktorskie zdolności, by trafić do serc amerykańskich ustawodawców (choć film o okropieństwach wojny, który towarzyszył jego wystąpieniu, łapał każdego widza nie tylko za serce, ale i za gardło). Zełenski prowadzi bowiem misterną grę na kilku polach równocześnie. Zaczyna z wysokiego „c”, błagając o wprowadzenie nad Ukrainą strefy zakazu lotów, by uniemożliwić bombardowania miast, szpitali, szkół, ale równocześnie przedstawia swoje oczekiwania wsparcia jego kraju. Równocześnie negocjuje z Rosją porozumienie, które ma zakończyć tę okrutną wojnę. Wciąż jednak prosi Zachód o pomoc, by cena, jaką zapłacą Rosjanie za agresję, była jak najwyższa. Zełenski nie chce, by krew ukraińskich żołnierzy i cywilów poszła na marne, gdyby przyjął upokarzające warunki Kremla. Im silniejszy będzie, im poważniejsze straty będzie w stanie zadać rosyjskim wojskom, tym lepsze warunki pokoju wynegocjuje.
Czytaj więcej
Skoro Ameryka nie chce bezpośredniego starcia z Rosją w obronie ukraińskiego nieba, to niech da nam samoloty i baterie przeciwlotnicze, byśmy pokonali najeźdźcę – apeluje Zełenski do Kongresu.
I w tych kategoriach też trzeba patrzeć na wtorkową eskapadę premierów Polski, Czech i Słowenii do Kijowa. W Polsce część opozycyjnych komentatorów prześciga się w ośmieszaniu i zohydzaniu kijowskiej wyprawy Kaczyńskiego i Morawieckiego, nie potrafiąc nawet na moment wyjść poza polskie opłotki i popatrzeć na wydarzenia w szerszym kontekście. W chwili, gdy Ukraina negocjuje z Rosją plan pokojowy, każde wsparcie, nawet moralne czy symboliczne, ma znaczenie. Zresztą nie możemy wykluczyć, że to wsparcie nie było wyłącznie symboliczne i polityczne. W środę CNN podał, że jedno z państw NATO dostarczyło Ukraińcom rakiety S-300. Choć ani Polska, ani Czechy, ani Słowenia nie dysponowały bronią, o którą prosił Kijów, nie możemy wykluczyć, że misja premierów tych krajów pomogła odwrócić uwagę od tego strategicznego transportu. A przez to pomogła zwiększyć Zełenskiemu potencjał obronny kraju, co jest kluczowe również dla naszego bezpieczeństwa. Z pewnością jednak wizyta ta pomogła nasilić presję na Zachód, by zrobił więcej niż dotychczas dla obrony ukraińskiego nieba.