Turcja: Ponad 200 godzin po trzęsieniu ziemi pod gruzami wciąż są żywi ludzie

W środę spod gruzów budynku w Kahramanmaras wydobyto dwie żywe kobiety, a w Antiochii ratownicy wydostali spod gruzów matkę i jej dwoje dzieci - informuje Reuters.

Publikacja: 16.02.2023 05:34

Wiele osób w Turcji i Syrii zostało pozbawionych dachu nad głową

Wiele osób w Turcji i Syrii zostało pozbawionych dachu nad głową

Foto: AFP

arb

Akcja ratunkowa po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 7,8, które nawiedziło południową Turcję i północną Syrię 6 lutego, coraz bardziej skupia się na udzielaniu pomocy ocalałym pozbawionym dachu nad głową. Dziewięć dni po trzęsieniu ziemi wciąż jednak spod gruzów wydobywani są żywi ludzie.

W Kahramanmaras ratownicy wydobyli spod gruzów w środę 74-latkę i 46-latkę.

Czytaj więcej

Trzęsienie ziemi pogrąży Syrię. Lekarze bez Granic apelują o pomoc

Z kolei w Antiochii, w środę wieczorem, spod gruzów udało się wydobyć kobietę o imieniu Ela i jej dwoje dzieci. Matka z dziećmi spędzili pod gruzami zawalonego budynku 228 godzin - informuje Agencja Anatolia.

Liczba ofiar trzęsienia ziemi przekroczyła w środę 41 tysięcy. Miliony osób potrzebują pomocy humanitarnej - wielu ocalałych pozbawionych jest dachu nad głową i koczuje w prowizorycznych schronieniach przy temperaturach bliskich zeru stopni Celsjusza.

Rosną obawy o możliwość wybuchu epidemii chorób zakaźnych wśród ocalałych - WHO jest szczególnie zaniepokojona sytuacją w północno-zachodniej Syrii, na terenach kontrolowanych przez rebeliantów walczących z siłami Baszara el-Asada, na których dostęp do pomocy humanitarnej jest ograniczony.

W tureckich mediach zaczynają pojawiać się historie osób, które spędziły długie dni pod gruzami. 62-letni Huseyin Berber przeżył 187 godzin pod gruzami - życie ocaliło mu to, że walące się ściany jego budynku zostały podparte lodówką i szafką. Mężczyzna miał w powstałej przestrzeni fotel do siedzenia i dywanik, którym mógł się okryć. Mężczyzna miał przy sobie jedną butelkę wody, a gdy woda się skończyła, pił własny mocz.

- Krzyczałem, krzyczałem i krzyczałem. Nikt mnie nie słyszał. Krzyczałem tak, że bolało mnie gardło. Ktoś wyciągnął rękę i dotknął mojej ręki. Wyciągnęli mnie stamtąd. Otwór, przez który się wydostałem, był bardzo mały. To mnie trochę przeraziło - relacjonował.

17-letni Taha Erdem wykonał nagranie w momencie, gdy był uwięziony pod gruzami domu. - Śmierć moi przyjaciele, przychodzi gdy się jej najmniej spodziewany. Jest wiele rzeczy, których żałuje. Allahu, wybacz mi moje grzechy. Chciałbym zrobić tak wiele rzeczy, jeśli przeżyję - mówi na nagraniu. W budynku, w którym mieszkał Erdem, zginęło łącznie 47 osób. Erdem i jego bliscy przeżyli. 

Władze zachęcają do powrotu do domów osoby, które mają mieszkania w budynkach uznanych za bezpieczne i zdatne do dalszego zamieszkania.

"Zburzmy szybko to, co musi być zburzone i zbudujemy bezpieczne domy" - zapewnił turecki minister ds. środowiska i urbanizacji Murat Kurum.

Akcja ratunkowa po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 7,8, które nawiedziło południową Turcję i północną Syrię 6 lutego, coraz bardziej skupia się na udzielaniu pomocy ocalałym pozbawionym dachu nad głową. Dziewięć dni po trzęsieniu ziemi wciąż jednak spod gruzów wydobywani są żywi ludzie.

W Kahramanmaras ratownicy wydobyli spod gruzów w środę 74-latkę i 46-latkę.

Pozostało 88% artykułu
Klęski żywiołowe
Portugalia zmaga się z katastrofalnymi pożarami. Premier Luis Montenegro ogłasza stan klęki żywiołowej, zwraca się o pomoc
Klęski żywiołowe
Klęska w regionie. Powodzią dotknięte Czechy, Austria, Słowacja i Rumunia
Klęski żywiołowe
Powódź w Czechach: Jest pierwsza ofiara. 12 tys. osób ewakuowano
Klęski żywiołowe
Kolejna ofiara powodzi na południu Polski. To znany chirurg
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Klęski żywiołowe
Powodzie w Europie: Ofiary w Rumunii i Austrii, 10 tys. ewakuowanych w Czechach