Pracownia badań statystycznych TNS Gallup zapytała reprezentatywną grupę obywateli Norwegii, na co wydaliby 200 tysięcy koron (równowartość mniej więcej 100 tysięcy złotych), gdyby niespodziewanie otrzymali taką sumę. Rozkład odpowiedzi okazał się tak niespodziewany, że najbardziej prestiżowy norweski dziennik opinii „Aftenposten" poświęcił mu obszerny artykuł. Okazało się bowiem, że Norwegowie, na światowej mapie ekonomicznej plasujący się w czołówce najbogatszych, najchętniej... spłaciliby długi.
Rozsądek przede wszystkim
43 proc. pytanych wpłaciłoby otrzymane pieniądze na poczet zaciągniętego w banku kredytu. 22 proc. zadeklarowało, że wpłaciłoby tę kwotę na konto oszczędnościowe, zaś co dziesiąty pytany zainwestowałby ekstra zastrzyk gotówki w akcje lub obligacje. Zaledwie 2 proc. badanych chciałoby taki prezent wydać na codzienną konsumpcję, a 15 proc. dokonałoby jakiegoś dużego zakupu, na przykład sprawiło sobie łódź albo nowe meble do mieszkania.
Komentując wyniki sondażu ekonomistka banku Nordea Elin Reitan stwierdziła, że jest pozytywnie zaskoczona zdrowym rozsądkiem swoich rodaków. Jej zdaniem oszczędzanie to najlepszy sposób spożytkowania ekstra dochodów. Tym bardziej, iż Norwegowie są jednym z najbardziej zadłużonych społeczeństw na świecie. Łatwo dostępne i stosunkowo niskooprocentowane kredyty stały się dla wielu sposobem na życie. Przeciętny Norweg nie boi się utraty pracy, a system podatkowy pozwala mu odpisać od odchodu raty odsetek kredytów, więc chętnie bierze pieniądze z banku na studia, zakup mieszkania, samochodu, domku letniskowego, łodzi itp.
Kto umie się dzielić?
Co szczególnie intrygujące dla socjologów, nikt z badanych nie zadeklarował, iż najchętniej przekazałby pieniądze na cele charytatywne. To o tyle dziwne, że w skali mikro i makro Norwegowie dość chętnie przeznaczają środki finansowe na pomoc potrzebującym. Z norweskiego budżetu płynie nieustająca fala pomocy dla krajów rozwijających się oraz państw trzeciego świata. Norwegia wspiera finansowo między innymi projekty związane z ekologią, organizacje walczące o prawa słabszych, a także inicjatywy społeczne i kulturalne.
Z dobroczynnością obywateli jest już nieco gorzej. Norwegia w 2013 roku zajęła 11 miejsce na świecie w rankingu World Giving Index, jeśli chodzi o wspieranie ekonomiczne akcji charytatywnych. W tym samym rankingu Polska uplasowała się w ósmej dziesiątce. Jednak w zestawieniu biorącym pod uwagę, czy pomoglibyśmy nieznajomej osobie, to Polacy wyprzedzili Norwegów o dziesiątki miejsc.