– Totalizator Konny Toto-Lotek to zakłady wzajemne na wyścigi konne kłusaków na torach w Szwecji. Spółka prowadziła go w tzw. E-Promocji, przez Internet, czego nie przewidywało udzielone jej zezwolenie z 2006 r. – stwierdził wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, oddalając skargę Totolotka (sygnatura akt: VI SA/Wa 2198/12).
Spółka zaskarżyła decyzję ministra finansów do sądu, gdyż wskutek zamknięcia przez trzy miesiące 440 punktów przyjmowania zakładów poniosła istotne straty finansowe.
Cofnięte zezwolenie nie uwzględniało zakładów online. Nie przewidywała tego ustawa z 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych ani ustawa o grach hazardowych z 2009 r. Przyjmowanie zakładów było dozwolone wyłącznie w punktach. Dopiero w znowelizowanym w 2011 r. art. 14 ust. 3 dopisano Internet.
Rosnąca konkurencja wobec długo niezmienianego stanu prawnego sprzyjała szukaniu sposobów, które – formalnie zgodne z przepisami – umożliwiłyby ich skuteczne omijanie. Taki właśnie sposób, na który natrafiły kontrole służby celnej w punktach Totolotka, minister finansów uznał za rażące naruszenie prawa. Przyjmując zakłady wzajemne online w E-Promocji, Totolotek naruszył warunki zezwolenia z 2006 r. Nie wystarał się też o nowe.
Podczas rozprawy pełnomocniczka ministra finansów wytknęła, iż spółka od początku była świadoma, że nie ma zezwolenia na zawieranie zakładów konnych za pośrednictwem Internetu, i zaprzestała tej działalności dopiero po wszczęciu postępowania o cofnięcie zezwolenia. Pełnomocniczki spółki wytykały zaś wady prawne decyzji i wskazywały, że E-Promocja nie była jednoznaczna z przyjmowaniem zakładów online. Nie ma też dowodów, że E-Promocję prowadzono we wszystkich punktach.