Jak zmienić Krajowy Plan Odbudowy i nie stracić

Rząd Donalda Tuska chce zmienić KPO, żeby zdążyć wydać pieniądze do końca 2026 roku. Dobrze uzasadniony wniosek powinien zyskać przychylność Komisji Europejskiej.

Aktualizacja: 26.01.2024 06:06 Publikacja: 26.01.2024 03:00

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Marcin Obara

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, zapowiedziała, że w lutym powinien być gotowy pakiet zmian w naszym Krajowym Planie Odbudowy. Ten obecnie obowiązujący został wynegocjowany przez poprzedni rząd. – Chodzi o zmiany w zakresie minimalnym i niezbędnym, żeby rozmowy nie trwały bardzo długo. I to będzie rozmowa o tym, które reformy warto zmodyfikować, ewentualnie relokować fundusze – powiedziała minister. Jako przykłady do wykreślenia wymieniła projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera.

Dokładnie przejrzeć plan

Czasu jednak zostało tak mało, że trudno o wymyślanie zupełnie nowych projektów inwestycyjnych czy nowych reform. – Celem, jaki sobie stawiamy, nie jest po prostu wydać wszystko do ostatniej złotówki, bo to jest pożyczka. Celem jest zoptymalizowanie tej inwestycji i przeprowadzenie reform – zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz.

Czytaj więcej

KPO powoli odblokowuje wypłaty na Czyste Powietrze

Zdaniem Jana Olbrychta, eurodeputowanego PO, członka parlamentarnej grupy roboczej ds. oceny krajowych planów odbudowy, można też zrobić coś innego. Trzeba dokładnie przejrzeć plan, sprawdzić, co jet realne, i skonsultować się z samorządami. – Jeśli one już realizują jakieś inwestycje za swoje pieniądze, które zgodne są z celami KPO, to można próbować je wpisać do zmienionego planu. Przecież środki z KPO mogą refinansować projekty realizowane od 2021 roku – podkreśla europoseł.

Polska nie byłaby pierwszym krajem, który dokonuje rewizji swojego KPO. Pięć państw członkowskich: Włochy, Luksemburg, Niemcy, Finlandia i Irlandia, zwróciło się o ukierunkowaną zmianę KPO w trakcie jego wdrażania. Niektóre z tych zmian zostały już zatwierdzone przez Komisję i Radę UE – niemiecki, duński i luksemburski. Bo każda zmiana musi być najpierw zaakceptowana przez KE, a potem formalnie przyjęta przez Radę, co może zająć do kilku miesięcy. Jeśli zmiany, jak zapowiada minister, będą minimalne i niezbędne, to Komisja może dokonać szybszej oceny i wtedy szybciej zyskamy pewność, co powinniśmy robić i za co dostaniemy zwrot pieniędzy.

Według unijnego rozporządzenia o KPO zmiany mogą nastąpić w trzech przypadkach. Po pierwsze, gdy państwo występuje o dodatkowe pożyczki. Po drugie, przy okazji dopisania dodatkowych funduszy z REPowerEU (stworzonych specjalnie na dodatkowe wsparcie transformacji energetycznej w reakcji na wojnę w Ukrainie). Te dwie możliwości są już nieaktualne – dodatkowe pożyczki i dodatkowe pieniądze z REPowerEU już nam przyznano. Pozostaje zatem trzecia możliwość. – Państwa członkowskie mogą również zmienić swój plan, jeśli mogą wykazać, że obiektywne okoliczności sprawiają, że realizacja niektórych celów pośrednich i końcowych jest niewykonalna. Te obiektywne okoliczności mogą być np. powiązane z inflacją, niedoborami w łańcuchu dostaw lub faktem, że istnieje lepsza alternatywa umożliwiająca osiągnięcie zamierzonego celu – powiedziała „Rzeczpospolitej” Veerle Nuyts, rzeczniczka KE.

Opóźnione inwestycje

Przed Polską jest dodatkowy problem, bo dostaliśmy z KPO bardzo dużo pieniędzy (w sumie z pożyczkami to aż 59,8 mld euro), a wydać je trzeba szybko, bo do końca 2026 roku. Na razie dostaliśmy 5 mld euro zaliczki z tytułu nowych środków z REPowerEU, w kwietniu może napłynąć kolejna rata 7 mld euro, tym razem już refinansowanie projektów na wniosek złożony przez Pełczyńską-Nałęcz.

Czytaj więcej

Weto prezydenta? "FT": Bruksela szuka sposobu na odmrożenie 100 mld euro dla Polski

Rząd jest też w trakcie rozmów z KE przekonujących ją, że wykonał super kamienie milowe, czyli zdemontował nielegalny system dyscyplinowania sędziów z powodów politycznych. Zatem wielkie reformy i inwestycje, na które inne kraje dostają pieniądze już od połowy 2021 roku, u nas zaczną się 2,5 roku później. Rząd musi teraz sprawdzić, czy wszystkie zapowiedziane reformy i inwestycje nie tylko mają sens, ale też czy da się je zrealizować do końca 2026 roku. A co do tego mogą być poważne wątpliwości.

– Na przykład KPO przewiduje zamianę szpitali powiatowych na ośrodki opieki długoterminowej. Czy to jest aktualne, czy jest na to gotowa ustawa, czy jest zgoda powiatów? – mówi Jan Olbrycht. I podkreśla, że KPO różni się zasadniczo od funduszy z polityki spójności.

Zachować cele KPO

Można z niego dostać pieniądze szybciej, ale trzeba nie tylko rozliczyć się z inwestycji i przesłać rachunki, ale też udowodnić wprowadzenie uzgodnionych reform. Bo wielki plan, z którego finansowane są krajowe plany odbudowy, został zaakceptowany przez najbardziej oszczędne kraje północy tylko pod warunkiem ścisłego powiązania z reformami strukturalnymi, jak np. system podatkowy czy emerytalny w niektórych krajach, a w Polsce choćby ustawa o planowaniu przestrzennym.

Czytaj więcej

Paweł Rożyński: Czyste powietrze w zamian za Izerę, czyli co zmienić w KPO

Sama rezygnacja z projektów, które nie mają większego potencjału lub są po prostu czasowo niewykonalne, nie jest wielkim problemem. Ale jak to zrobić, żeby nie stracić przy okazji części pieniędzy przypisanej do tych reform i inwestycji? Prawnie jest to możliwe. – Państwo członkowskie może na przykład usunąć jeden instrument i zastąpić go innym, aby utrzymać ogólne ambicje planu pod względem inwestycji i reform. Komisja oceniłaby cały zestaw propozycji. W przypadku pozytywnej oceny ogólna alokacja na dany plan naprawy pozostanie nienaruszona – mówi rzeczniczka KE.

Chodzi więc o zachowanie celów KPO, którymi są przede wszystkim transformacja zielona i cyfrowa oraz inne reformy, które ożywią gospodarkę, ale też zwiększą jej odporność na przyszłe kryzysy.

NA CO PRZEZNACZONE BĘDĄ PIENIĄDZE
Od transformacji energetycznej po przedszkola

Polski KPO w obecnej formie przewiduje 56 strumieni inwestycyjnych i 55 reform. Prawie 47 proc. przyznanych środków będzie wspierać zieloną transformację, a 22 proc. – transformację cyfrową. W części zielonej jest m.in. 5,1 mld euro na finansowanie morskich farm wiatrowych, 3,5 mld euro na renowację budynków w celu zmniejszenia ich energochłonności, 800 mln euro na wsparcie dla technologii zielonego wodoru, a 7,5 mld euro na zielony i inteligentny transport. W części cyfrowej z kolei znalazło się 1,2 mld euro na sprzęt i infrastrukturę cyfrową dla szkół i edukację nauczycieli w zakresie kompetencji cyfrowych, a 532 mln euro przewidziano na wzmocnienie cyberbezpieczeństwa państwa. Program przewiduje też wsparcie finansowe dla budowy żłobków i przedszkoli dla dzieci do lat trzech, tak żeby zwiększyć ich dostępność. Ma to być połączone z reformą wprowadzającą jednolity system finansowania opieki przedszkolnej. 

KPO

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, zapowiedziała, że w lutym powinien być gotowy pakiet zmian w naszym Krajowym Planie Odbudowy. Ten obecnie obowiązujący został wynegocjowany przez poprzedni rząd. – Chodzi o zmiany w zakresie minimalnym i niezbędnym, żeby rozmowy nie trwały bardzo długo. I to będzie rozmowa o tym, które reformy warto zmodyfikować, ewentualnie relokować fundusze – powiedziała minister. Jako przykłady do wykreślenia wymieniła projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera.

Pozostało 93% artykułu
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Fundusze europejskie
Polska przeciwna demontażowi polityki regionalnej. Ma poparcie europejskich regionów