Cena złota ustanowiła w poniedziałek rano nowy rekord. Doszła ona do 2135,39 dol. za uncję. Po południu wróciła w okolice 2070 dol. za uncję, ale był to poziom niewiele niższy od rekordu ustanowionego w piątek i od poprzedniego historycznego szczytu z sierpnia 2020 r. Złoto przez ostatni miesiąc zdrożało o ponad 4 proc., a od początku stycznia zyskało ponad 13 proc. Do wzrostu cen kruszcu w ostatnich tygodniach mocno przyczyniło się przekonanie inwestorów, że amerykański Fed nie będzie już podnosił stóp procentowych, a nawet już wiosną 2024 r. może zacząć je obniżać. To również dało impuls do wzrostu kursu bitcoina. W poniedziałek notowania najpopularniejszej kryptowaluty przekroczyły poziom 42 tys. dol. Bitcoin był najdroższy od wiosny 2022 r.
Paliwo do zwyżek
– Na rynkach jest coraz więcej zakładów, że Fed będzie ciął stopy procentowe w przyszłym roku i że może zrobić to już w marcu. To wypchnęło notowania złota i bitcoina na krytyczne poziomy. Ruch cen złota ma wszelkie cechy technicznego „kipienia”. Przekroczenie poprzednich szczytów uruchomiło zamówienia na zakupy kruszcu – twierdzi Kyle Rodda, analityk z Capital.com.
Czytaj więcej
Cena Bitcoina osiągnęła w niedzielę 40 000 dolarów po raz pierwszy od początku maja 2022 r., podczas gdy Ethereum wzrosła powyżej 2200 dolarów na fali szerszego wzrostu na rynkach kryptowalut.
„Wierzymy, że głównymi czynnikami wspierającymi złoto w 2024 r. będą obniżki stóp dokonywane przez amerykański Fed, słabszy dolar oraz duży poziom napięć geopolitycznych” – piszą analitycy BMI.