W dwóch z trzech międzynarodowych firm są jacyś menedżerowie i specjaliści z krajów Europy Środkowo-Wschodniej pracujący na zagranicznych placówkach poza regionem. Jeszcze częściej firma deleguje ich do pracy na jednym z rynków naszej części kontynentu – wynika z badania „Nowe pokolenie ekspatów", do którego dotarła „Rzeczpospolita".
– Do niedawna ekspatami byli niemal wyłącznie menedżerowie z Zachodu. Teraz coraz częściej oferty pracy czy awansu do zagranicznej spółki dostają kandydaci z naszego regionu, w tym Polacy – podkreśla Anna Rudzińska, partner w firmie rekrutacyjnej PSI Polska będącej inicjatorem ankiety, którą w październiku tego roku firma badawcza Millward Brown przeprowadziła w 79 międzynarodowych koncernach z różnych branż.
Z Warszawy w świat
Wyniki badania potwierdza Joanna Zaborska, menedżer ds. HR w firmie kosmetycznej Avon. Według niej w ostatnich latach coraz częściej stanowiska w innych krajach obejmują menedżerowie i specjaliści z naszego regionu, a sporą część z nich stanowią Polacy.
Zdaniem Anny Rudzińskiej sprzyja nam wielkość krajowego rynku, na którym dobrze widoczne są wszystkie istotne rynkowe trendy, oraz fakt, że wiele firm właśnie w Polsce lokuje swoje regionalne oddziały i centrale. A ze stanowisk w takich centralach łatwiej awansować dalej w świat.
Prof. Krzysztof Obłój z Wydziału Zarządzania UW podkreśla, że od kilku lat zagranicznym karierom polskich specjalistów i menedżerów bardzo sprzyja poprawa polityczno-gospodarczego wizerunku naszego kraju – przestaliśmy być postrzegani jako postkomunistyczny kraj skażony postsowiecką mentalnością i coraz częściej wskazuje się nas jako wzór do naśladowania. Taka zmiana wizerunku pomaga też ekspatom z innych państw naszego regionu.