Santander Bank zgłosił do Urzędu Ochrony Danych Osobowych naruszenie RODO po
tym, gdy stwierdził, że były pracownik Banku mimo posiada nieuprawniony dostęp do profilu Banku jako płatnika na
Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS). Mógł on
przeglądać znajdujące się na tym profilu dane pracowników Banku i być może to uczynił, gdyż ustalono, że po
zakończeniu pracy w Santander Banku pięciokrotnie logował się do platformy korzystając z uprawień uzyskanych zanim rozwiązany został stosunek zatrudnienia.
Prezes UODO uznał, że doszło do naruszenia poufności danych i powstania wysokiego ryzyka dla naruszenia praw lub wolności osób, których dane te dotyczą. Konieczne było więc ich zawiadomienie o całym incydencie.
Bank inaczej ocenił ryzyko. Jak wyjaśnił, zgłoszenia do UODO dokonał jedynie z ostrożności, a po analizie sprawy uznał, że incydent nie wiąże się z wysokim ryzykiem naruszenia praw lub wolności osób fizycznych. Dlatego osoby, których dane dotyczą, nie zostały zawiadomione o naruszeniu. Na platformie komunikacji wewnętrznej Bank umieścił jedynie komunikat przypominający zasady przetwarzania danych osobowych.
W ocenie PUODO komunikat był zbyt ogólny, nie odnosił się do konkretnego przypadku, zaprezentowano w nim tylko przykładowe naruszenia RODO. Zabrakło wskazania, że w Banku doszło do ryzykownego zdarzenia i potencjalny odbiorca nie miał żadnych powodów, aby potraktować go poważnie, wyciągnąć z niego wnioski i odpowiednio zareagować.
Czytaj więcej
Urząd Ochrony Danych Osobowych nałożył na spółkę 18 tys. zł kary za niepodejmowanie korespondencji.