Związki zawodowe nie zawsze służą firmie

Działania związkowców mogą doprowadzić przedsiębiorstwo na skraj przepaści

Publikacja: 11.10.2010 02:58

Związki zawodowe nie zawsze służą firmie

Foto: Rzeczpospolita

Ubiegłoroczny przykład upadku stoczni to jeden z pierwszych, które przychodzą na myśl, gdy szukamy firm, w których związkowcy byli bardzo aktywni, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Kiedy stało się jasne, że Stocznia Gdynia i Stocznia Szczecińska Nowa nie trafią w ręce prywatnych inwestorów, związkowcy zgodzili się na sugerowane przez unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes rozwiązanie: przyjęcie specustawy, na mocy której obie firmy miały być zlikwidowane, a ich majątek sprzedany w przetargach. Związki zawarły porozumienie z rządem pod koniec 2009 r.

Zaraz zaczęły się pierwsze zgrzyty – związkowcy z „S” apelowali do prezydenta o jej podpisanie, przedstawiciele pozostałych stoczniowych związków (Stoczniowiec, Solidarność ’80) domagali się weta. Choć firmy zostały zlikwidowane, związkowcy działający wcześniej w obu zakładach pozostali aktywni i nadal zabierają głos w sprawach stoczniowych.

Stocznia Gdańsk uniknęła losu pozostałych, ale działający w niej związkowcy (zatrudnieni u prywatnego pracodawcy ISD Polska) też protestowali w obronie zakładu pracy, zmuszając rząd do przeniesienia części obchodów rocznicy pierwszych wolnych wyborów do Krakowa.

O mały włos do zniszczenia sprzętu w kopalni Budryk w Ornontowicach nie doprowadzili za to związkowcy górniczy. Na przełomie 2007 i 2008 r. trwał tam najdłuższy w historii polskiego górnictwa strajk. Górnicy protestowali przeciwko włączeniu kopalni do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (do czego i tak doszło w styczniu 2008 r.). JSW przez strajk straciła 70 mln zł, a Budryk (jako że na początku strajku był kopalnią samodzielną) nawet ok. 100 mln zł.

W JSW związkowcy nie dają prezesowi Jarosławowi Zagórowskiemu spokoju – gdy podczas kryzysu ogłosił tzw. piątki bez wydobycia, organizowali mu pikiety przed domem, a potem zamurowali wejście do siedziby spółki.

W sumie strajki w ostatnich kilku latach w górnictwie kosztowały ok. 200 mln zł. W tym czasie kilka razy na dobę stanęły m.in. kopalnie Kompanii Węglowej, nad którą i obecnie unosi się widmo strajku.

Także w górnictwie miedziowym związki zdają sobie sprawę ze swojej siły. Dlatego strona społeczna w KGHM Polska Miedź regularnie występuje z kolejnymi żądaniami, którym nie odważył się jak dotąd oprzeć żaden zarząd. Nawet uchodzący za prężnego menedżera poprzedni prezes Mirosław Krutin zgodził się na wypłatę hojnej nagrody specjalnej dla pracowników – 130 mln zł, czym podpadł Skarbowi Państwa. Siła związków wstrzymuje kolejne rządy przed dokończeniem prywatyzacji KGHM.

Mocną pozycję mają też związki zawodowe w trzech ostatnich państwowych Polfach (jedna z nich, Polfa Pabianice, na początku tego roku znalazła inwestora – Adamed, dwie pozostałe są wciąż pośrednio – poprzez Polski Holding Farmaceutyczny – własnością Skarbu Państwa; ich prywatyzacja trwa). Utworzenie i funkcjonowanie PHF okazało się porażką, m.in. ze względu na postawę związków, które wcale nie chciały dalszej konsolidacji i skutecznie naciskały w tym celu na Skarb Państwa. W ciągu sześciu lat udział w rynku trzech Polf spadł z poziomu 4,4 proc. do 3,2 proc., a holdingu mimo wcześniejszych planów nie przekształcono w koncern ani nie wprowadzono na giełdę.

[ramka][b]Ankieta "Rz"[/b]

Zapytaliśmy 25 firm państwowych i prywatnych o to, jak wygląda w nich uzwiązkowienie. Kluczem naszej ankiety, w której zadaliśmy cztery pytania, była tegoroczna Lista 500 przygotowana przez „Rz”, czyli lista największych firm działających w Polsce. Zapytaliśmy jednak o działalność związkową także firmy spoza pierwszej piętnastki Listy 500, ale za to te, w których działania strony społecznej są znaczące – m.in. spółki kolejowe. W niektórych przypadkach (np. w PZU, Carrefour Polska czy PKP Cargo) nie udało się nam uzyskać pełnych danych. Mimo to z naszej ankiety można wywnioskować, że związki zawodowe są znacznie liczniejsze w firmach państwowych niż prywatnych oraz że w spółkach Skarbu Państwa uzwiązkowienie jest najwyższe. Firmy przepytaliśmy o liczbę związków (albo liczbę organizacji związkowych), zatrudnienie, uzwiązkowienie, liczbę oddelegowań do pracy w związkach oraz liczbę związkowców chronionych.

[i]—kbac, ais[/i][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorek [mail=b.chomatowska@rp.pl]b.chomatowska@rp.pl[/mail] [mail=k.baca@rp.pl]k.baca@rp.pl[/mail][/i]

Ubiegłoroczny przykład upadku stoczni to jeden z pierwszych, które przychodzą na myśl, gdy szukamy firm, w których związkowcy byli bardzo aktywni, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Kiedy stało się jasne, że Stocznia Gdynia i Stocznia Szczecińska Nowa nie trafią w ręce prywatnych inwestorów, związkowcy zgodzili się na sugerowane przez unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes rozwiązanie: przyjęcie specustawy, na mocy której obie firmy miały być zlikwidowane, a ich majątek sprzedany w przetargach. Związki zawarły porozumienie z rządem pod koniec 2009 r.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Polskie drony wojskowe trafią do Korei. Co krajowe firmy mogą sprzedać za granicą?
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom