W sporze o LTE ruch regulatora

Sąd nie dał Urzędowi Komunikacji Elektronicznej wskazówek, jak powtórzyć przetarg na cenne dziś częstotliwości mobilnego internetu.

Publikacja: 23.07.2014 11:10

Magdalena Gaj, prezes UKE

Magdalena Gaj, prezes UKE

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Niespodziewanie dla grupy Zygmunta Solorza-Żaka Naczelny Sąd Administracyjny nie czekał do końca wakacji i wydał uzasadnienie do wyroku z 8 maja. Orzekł w nim,   że przetarg z 2007 r. na radiowe pasmo  należało powtórzyć w całości. W przetargu tym firmy zależne od giełdowego funduszu  Midas zdobyły częstotliwości 1800 MHz, które firmy Solorza-Żaka wykorzystują do świadczenia usługi mobilnego internetu LTE.

Uzasadnienie trafiło już do T-Mobile Polska (operator je opublikował), który jest wygranym w procesie, oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej i spółek zależnych Midasa: CenterNetu i Mobylandu, które spór przegrały.  Jak mówił niedawno Piotr Sobiś odpowiedzialny za relacje inwestorskie w Midasie, w uzasadnieniu istotne miały być m.in. wskazówki, jakie sąd zawrze dla UKE.

Przydałyby się one na pewno, ponieważ sytuacja jest skomplikowana. W odrębnym postępowaniu sądowym firmy Solorza-Żaka uzyskały potwierdzenie, że przyznane im rezerwacje częstotliwości 1800 MHz wydane zostały bez naruszenia prawa. Tymczasem UKE, aby jeszcze raz wystawić pasmo w przetargu, teoretycznie powinien cofnąć rezerwacje.

Co teraz zrobi urząd? Odbierze rezerwacje? Rozpisze nowy przetarg? Jakie kryteria i stan rynku w nim przyjmie: te z 2007 r. czy nowe? Uzasadnienie nie podpowiada żadnego rozwiązania. Teoretycznie UKE może teraz wystąpić do NSA o wyjaśnienia.

– Uzasadnienie otrzymaliśmy i je analizujemy – mówi Dawid Piekarz, rzecznik prasowy UKE, odmawiając dalszych komentarzy.  Wcześniej urząd zapewniał, że wyrok nie wpłynie na usługi świadczone użytkownikom internetu.

Taką nadzieję ma Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu i członek zarządu Polkomtelu, operatora sieci Plus, które to firmy świadczą usługi internetu w technologii LTE dzięki spornym częstotliwościom. Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile Polska, liczy, że częstotliwości szybko trafią znowu pod młotek.

Niespodziewanie dla grupy Zygmunta Solorza-Żaka Naczelny Sąd Administracyjny nie czekał do końca wakacji i wydał uzasadnienie do wyroku z 8 maja. Orzekł w nim,   że przetarg z 2007 r. na radiowe pasmo  należało powtórzyć w całości. W przetargu tym firmy zależne od giełdowego funduszu  Midas zdobyły częstotliwości 1800 MHz, które firmy Solorza-Żaka wykorzystują do świadczenia usługi mobilnego internetu LTE.

Uzasadnienie trafiło już do T-Mobile Polska (operator je opublikował), który jest wygranym w procesie, oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej i spółek zależnych Midasa: CenterNetu i Mobylandu, które spór przegrały.  Jak mówił niedawno Piotr Sobiś odpowiedzialny za relacje inwestorskie w Midasie, w uzasadnieniu istotne miały być m.in. wskazówki, jakie sąd zawrze dla UKE.

Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety dalekiego zasięgu nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową