MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z KONFEDERACJĄ LEWIATAN – ORGANIZATOREM EFNI 2024
Przed nami kolejne Europejskie Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. Wokół jakich zagadnień będą się koncentrować dyskusje?
W tym roku Forum będzie bardzo geopolityczne, dlatego że dziś, jak chyba nigdy dotąd, geopolityka przekłada się na to, co się dzieje w świecie, Europie i w Polsce. EFNI odbywa się tuż przed wyborami prezydenckimi w USA, więc i temu tematowi poświęcimy dużo czasu. Nasza przyszłość w coraz większym stopniu zależy też od wydarzeń w Chinach, Indiach, Afryce, sporo paneli dotyczy tego, co się dzieje u tych wielkich graczy i jak ta sytuacja może się przełożyć na nasze funkcjonowanie w Europie i Polsce. Sytuacji geopolitycznej poświęcony jest również okrągły stół ambasadorów. Z kolei w Europie jesteśmy tuż przed wyborem unijnych komisarzy, przed sformułowaniem kierunków polityki przez nową Komisję. Dlatego podczas EFNI będziemy dyskutować na temat i raportu Draghiego, i raportu Letty, bo one będą wytyczały przyszłość Unii.
Znaczna część m.in. początkowych paneli, zarówno tych z udziałem polityków, jak artystów i twórców, będzie w dużej mierze poświęcona tematyce międzynarodowej, co wpisuje się w hasło EFNI „Co będzie jutro?”.
W sprawach międzynarodowych nie zabraknie Ukrainy.
Poświęcimy jej bardzo dużo miejsca. Jako członek BusinessEurope jesteśmy w praktyce łącznikiem między sprawami Ukrainy a światem gospodarczym Unii.
Wśród wiodących tematów pojawi się też zbliżająca się prezydencja Polski w Radzie UE.
Oczywiście, ale raczej w kontekście naszych oczekiwań dotyczących pozycji Polski. Jesteśmy szóstą gospodarką Unii, mamy świetne wyniki na tle innych państw. Dlatego uważamy, że jesteśmy już na tym etapie, kiedy powinniśmy intensywniej dążyć do tego, by wysłuchany był nasz punkt widzenia. Wierzymy, że Polska w ramach swojej prezydencji odegra istotną rolę w w wyznaczaniu kierunku rozwoju Unii, a nasz głos będzie słyszany w dyskusjach o przyszłości.
Mam na myśli naszą perspektywę tego, jak Unia ma wyglądać, jakimi wyzwaniami się zajmować, jakie powinny być priorytety, system finansowania. Czy podążać w kierunku, który wskazują Draghi i Letta, czyli Europy silniejszej i bardziej zintegrowanej, ze wspólnym systemem finansowym i informacyjnym, czy też raczej priorytetyzować własne koncepcje i pomysły. Wśród środowisk gospodarczych wydaje się przeważać przekonanie o drodze ku Unii bardziej zintegrowanej, sfederalizowanej – że taka właśnie Unia daje nam przestrzeń na rozwój.
Podczas EFNI zawsze sięgamy poza nasze granice, ale ten rok jest szczególny ze względu na kumulację ogromnych zmian politycznych, właściwie na całym świecie, nie tylko w Unii. Praktycznie połowa świata poszła i jeszcze pójdzie do wyborów, więc to jest czas dużych zmian, na które musimy być gotowi. Dlatego będziemy przypominać, że żyjemy w wielkim świecie i jeżeli chcemy się rozwijać, to musimy mieć świadomość, co się dzieje w skali globalnej.
Nie mogę nie spytać o kwestie bardzo pani od lat bliskie, czyli temat otwartości i różnorodności, a także parytety na wysokich szczeblach menedżerskich.
Sytuacja jest o tyle interesująca, że do połowy 2026 r. jesteśmy zobowiązani do implementacji unijnej dyrektywy dotyczącej kwot w zarządach i radach nadzorczych w spółkach giełdowych. Na ten temat też będziemy rozmawiać. Myślę, że jest duża akceptacja dla zwiększenia udziału kobiet w zarządach i radach nadzorczych. Mamy deklarację ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego (gościa EFNI), że spółki Skarbu Państwa mają być projektem pilotażowym dla tej dyrektywy.
Na tle ostatnich wydarzeń, chociażby w Totalizatorze Sportowym, poza zamieszaniem wokół spółki, gdzie w zarządzie i radzie nadzorczej było 100 proc. mężczyzn, mam nadzieję, że wprowadzenie kwot 33-proc. zacznie powoli zmieniać sposób funkcjonowania spółek.
Obecnie znajdujemy się na końcu wśród krajów Unii pod względem udziału kobiet w zarządach i radach nadzorczych. Większość krajów wprowadziła te rozwiązania, nie czekając na dyrektywę, i przyniosły one korzystne efekty. Te państwa mogą nawet rezygnować z kwot, gdyż zauważono, że różnorodność przekłada się na dobre wyniki przedsiębiorstw. Mam nadzieję, że tak samo będzie w Polsce.
Jakie jeszcze kwestie są wśród najważniejszych tematów Forum?
Wśród krajowych spraw poruszanych na EFNI bardzo dużo czasu poświęcimy zdrowiu – i to w wielu aspektach. To choćby kwestie polityki zdrowotnej, finansowania, funkcjonowania aptek, refundacji. Widać, że w miarę jak polskie społeczeństwo się starzeje, temat ten staje się coraz ważniejszy – zarówno z perspektywy obciążeń dla budżetu, jak i potrzeby fachowej opieki. Daleko nam jeszcze do tego, żebyśmy mogli przyznać, że czujemy się pod tym względem bezpieczni.
Dużo miejsca przeznaczymy edukacji, będącej coraz większym wyzwaniem również dla przedsiębiorców. Niestety, system edukacji raczej nie kształci pracowników, którzy daliby nam realną szansę budowania przewagi konkurencyjnej. Bez współpracy ze szkolnictwem – podstawowym, średnim, jak i wyższym – to raczej się nie zmieni. Dlatego wiele spotkań i debat EFNI poświęcimy wymaganiom przyszłości oraz kreatywności – to one pomagają budować przewagę. Jednak aktualny system edukacji raczej kreatywność zabija, niż rozwija.
Wyzwania związane z demografią i potrzebą nowych umiejętności to także problemy globalne stojące przed światem, który bardzo szybko się zmienia. Dlatego coraz trudniej jest odpowiedzieć na nasze pytanie: „Co będzie jutro?”.
—rozm. Jeremi Jędrzejkowski
„Rzeczpospolita” i rp.pl są głównym partnerem mediowym tegorocznej edycji konferencji
MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z KONFEDERACJĄ LEWIATAN – ORGANIZATOREM EFNI 2024