Wojna, jaka toczy się za wschodnią granicą Polski, niesie ryzyka dla całego kontynentu. I mimo że toczy się na terenie Ukrainy, europejskie rynki energii mocno ją odczuły. Dodatkowym elementem niepewności jest trwająca transformacja energetyki, a w ślad za nią – całej gospodarki.
Ambitne cele unijne związane z dekarbonizacją i ograniczaniem emisji nakładają na kraje bardzo poważne zobowiązania. By się z nich wywiązać, trzeba podjąć intensywne działania, które będą bardzo kosztowne, czasochłonne i skomplikowane pod względem organizacyjnym. Wymagają też synchronizacji działań w różnych obszarach.
Kierunek został zaakceptowany, cele są jasno nakreślone – dojście do neutralności emisyjnej w 2050 roku. Trzeba jednak dołożyć starań, by nie wylać dziecka z kąpielą. Wprowadzając nowe zielone technologie, należy zadbać o bezpieczeństwo energetyczne. To kwestia stałych, nieprzerwanych dostaw prądu i akceptowalnych cen energii. Mamy w systemie coraz więcej odnawialnych źródeł energii, ale z drugiej strony potrzeba stałych źródeł prądu, które zapewnią energię również wtedy, gdy nie wieje wiatr i nie świeci słońce. Paliwem przejściowym w procesie transformacji może być gaz ziemny, którego spalanie niesie mniejsze szkody dla środowiska niż tradycyjne bloki węglowe, szczególnie te stare i wysłużone.
Energia nie może stać się dobrem luksusowym. W przeciwnym razie Europa poniesie klęskę. Europejska gospodarka nie rozwija się już tak jak kiedyś. Zwiększa się dystans między Starym Kontynentem a Stanami Zjednoczonymi. Produkty chińskie zalewają rynki, wypierając rodzimą produkcję. Jeśli do tego dojdzie droga energia i obostrzenia związane ze śladem węglowym dla firm, sytuacja może się dalej zmieniać na niekorzyść. Europejski przemysł apeluje od dłuższego czasu, by decydenci uwzględnili specyfikę i potrzebę przedsiębiorstw działających na rynkach Wspólnoty. Apelują o większą elastyczność w doborze środków, które mają prowadzić do celu, jakim jest zeroemisyjność.
Czy radykalne podejście do zielonej transformacji ma realne umocowanie w rachunku ekonomicznym? Kto ma ponieść koszty dekarbonizacji? Jak zapewnić gospodarkom i społeczeństwom bezpieczeństwo okresu przejściowego?