Strajk w Poczcie Polskiej, a problemów przybywa. Nawet „Solidarność” grozi protestem

Dziś rano w placówkach pocztowych odbył się strajk ostrzegawczy kilku związków zawodowych. Ale ten największy, z udziałem najpotężniejszego związku zawodowego z państwowej spółce, może dopiero nadejść. I to jeszcze przed wyborami.

Publikacja: 11.10.2023 11:56

Strajk w Poczcie Polskiej, a problemów przybywa. Nawet „Solidarność” grozi protestem

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, negocjacje „Solidarności” i zarządu Poczty Polskiej (PP) w sprawie podwyżek płac zakończyły się fiaskiem. Z naszych informacji wynika, że władze molocha chciały przeciągnąć rozmowy na okres po wyborach, a co więcej, uzależnić wypłatę żądanej podwyżki wynagrodzeń od uzyskania pomocy publicznej z budżetu państwa. Prezydium Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników PP nie zgodziło się jednak na te warunki i wskazuje, że zarząd firmy negocjuje w sposób opieszały, a działania są pozorowane.

Pocztowcy nie chcą czekać

W piśmie, które trafiło na biurko Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, związkowcy wyrazili swój stanowczy protest przeciwko takiej formie prowadzenia rozmów. „Zdecydowanie odrzucamy uzależnienie wzrostu wynagrodzeń pracowników PP od zgody Komisji Europejskiej na wypłatę przez państwo rekompensaty za świadczenie nierentownych usług powszechnych” – czytamy w piśmie.

Czytaj więcej

Pracownicy Amazona zastrajkują w Czarny Piątek. Potężny cios w giganta

Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, zarząd PP zaapelował do domagających się podwyżek pracowników o zawieszenie sporu do połowy grudnia br. Powód? Firma czeka, aż rząd pokryje straty, jakie wygenerowała, pełniąc rolę tzw. operatora wyznaczonego. Jeśli Komisja Europejska notyfikuje taką pomoc, do Poczty z budżetu państwa trafi 191 mln zł za rok 2021 oraz 593 mln za rok 2022. Na razie jednak Bruksela nie dała zielonego światła na rekompensatę straty netto na usługach powszechnych. A PP trwa w impasie i – jak tłumaczą nam związkowcy – „odmawia konstruktywnych rozmów zasłaniając się sytuacją finansową”.

Efekt? Dziś przeprowadzono dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Stojące za nim siedem organizacji związkowych, tworzących „Porozumienie 18-10-2021”, domaga się pilnych podwyżek. Mowa o 800 zł miesięcznie („Solidarność” żąda wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o 1000 zł).

Ultimatum związkowców

Państwowego operatora nie stać na liczone w setkach milionów złotych wydatki na zwiększenie wynagrodzenia, tym bardziej, że i tak od nowego roku wzrośnie pensja minimalna, co uderzy w budżet spółki. Zarząd odmówił więc siedmiu organizacjom związkowym, podobnie „Solidarności”. Ta ostatnia postawiła ultimatum – albo do czwartku zakończy spór i spełni postulaty związkowców (lub ewentualnie dojdzie do podpisania protokołu rozbieżności), albo największa organizacja w PP przejdzie do etapu tzw. otwartego protestu. Zarząd pocztowej „Solidarności” dał władzom spółki czas do godz. 11.

Poczta Polska twierdzi, że nie stać jej na podwyżki z uwagi na kondycję finansową. Jednocześnie spółka odmówiła związkowcom dostępu do informacji na temat wyników działalności operacyjnej za osiem miesięcy br. Leszek Michoński, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników PP „Wschód”, przekonuje, że to ewidentne działanie w złej wierze. Jak podkreśla, aby prowadzić skutecznie spór zbiorowy, strona związkowa musi – z mocy prawa – otrzymywać informacje na temat sytuacji ekonomiczno-finansowej spółki. – Pracodawca odmówił ich przekazania. W tej sytuacji podejmiemy dalsze środki prawne przewidziane przepisami ustawy o związkach zawodowych – złożymy zawiadomienie do prokuratury – podał.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, negocjacje „Solidarności” i zarządu Poczty Polskiej (PP) w sprawie podwyżek płac zakończyły się fiaskiem. Z naszych informacji wynika, że władze molocha chciały przeciągnąć rozmowy na okres po wyborach, a co więcej, uzależnić wypłatę żądanej podwyżki wynagrodzeń od uzyskania pomocy publicznej z budżetu państwa. Prezydium Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników PP nie zgodziło się jednak na te warunki i wskazuje, że zarząd firmy negocjuje w sposób opieszały, a działania są pozorowane.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Polska firma zbrojeniowa sprzeda Korei Południowej tysiące dronów kamikadze
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom