Prezydent Luiz Inacio Lula da Silva objął urząd 1 stycznia i obiecał położyć kres takiej wycince po kilku latach nasilania tego procederu za kadencji jego poprzednika, Jaira Bolsonaro. Brazylijska agencja badania kosmosu INPE podała tymczasem, że w marcu zniknęło 356 kilometrów kwadratowych lasu w Amazonii.
Czytaj więcej
W styczniu wylesianie w brazylijskiej części lasów deszczowych Amazonii spadło o 61 proc. Mimo, że wynik jest optymistyczny, eksperci sugerują, aby poczekać ze stwierdzeniem, czy tendencja się utrzyma.
- Wzrost tej liczby ujawnia, że Amazonia nadal cierpi z powodu ogromnego braku systemu rządów, a nowe władze muszą pilnie odtworzyć swe zdolności karania za przestępstwa wobec środowiska, które zostało całkowicie zniszczone przez poprzednią ekipę — stwierdził Marcio Astrini z lokalnej organizacji ochrony środowiska Observatorio do Clima.
Najnowsze dane liczbowe nie są dostateczną podstawą oceny działań obecnych władz, bo łączna powierzchnia wyciętych drzew w okresie styczeń-marzec zmalała o 11 proc. do 845 km2.
Brazylia ocenia oficjalnie roczną wycinkę od sierpnia do lipca, aby ograniczyć wpływ pochmurnego nieba, co utrudnia satelitom robienie zdjęć w porze deszczowej. W pierwszych 8 miesiącach tego okresu, od sierpnia 2022 do marca 2023 wyrąb lasów tropikalnych zwiększył się o 39 proc. — Do pełnego roku zostało tylko 4 miesiące, a to oznacza, że zmniejszenie wycinki w Amazonii w całym 2023 r. jest mało prawdopodobne. Tak naprawdę rośnie możliwość jej zwiekszenai — ocenia Astrini.