Inflacja we wrześniu sięgnęła 17,2 proc. rok do roku. To wynik najwyższy od marca 1997 r., kiedy zanotowała 16,6 proc. Wedle Głównego Urzędu Statystycznego najbardziej podrożały żywność i energia. Zwłaszcza to ostatnie mocno daje się we znaki przedsiębiorcom, ma bowiem bezpośrednie przełożenie na prowadzenie wielu działalności.
Z badania przeprowadzonego w sierpniu na zlecenie firmy faktoringowej NFG wynika, że 95 proc. firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw odczuło wzrost cen produktów i usług niezbędnych do prowadzenia działalności. Najczęściej wskazywanym produktem, który zdrożał, jest paliwo (78 proc. wskazań), opłaty za prąd, gaz i wodę (68 proc.) oraz surowce, półprodukty i produkty (60 proc.). Zdaniem badanych przeciętny wzrost cen w ciągu ostatniego półrocza sięgnął 37,4 proc. A to nie koniec.
Czytaj więcej
Większość krajów unijnych ma problem z inflacją. Niektóre, w tym Polska, poważny. Są i takie, w których inflacja zaczyna hamować.
Rozpoczyna się sezon grzewczy, gwałtownie rosną przy tym rachunki za energię i ogrzewanie. Przedsiębiorcy z obawą patrzą w przyszłość. Aż 85,5 proc. z nich spodziewa się w najbliższych sześciu miesiącach kolejnych podwyżek cen.
– W naszym badaniu 29 proc. mikro- i małych firm wskazywało, że zaciągnęło kredyt lub pożyczkę w celu nabycia produktów i usług niezbędnych do prowadzenia działalności. We wrześniu RPP po raz kolejny podniosła stopy procentowe (w październiku przerwała cykl podwyżek – red.). W efekcie są one najwyższe od 2012 r., co ma przełożenie na jeszcze wyższe raty kredytów – zwraca uwagę Emanuel Nowak, ekspert NFG. – W tej sytuacji zaciąganie długoterminowych zobowiązań finansowych staje się dla firm niekorzystne, a nawet niebezpieczne. Może bowiem skutkować utratą płynności finansowej i niewypłacalnością. Kupując produkty i usługi do firmy, przedsiębiorcy będą więc zmuszeni ograniczać wydatki lub przerzucą ryzyko transakcji na swoich kontrahentów – prognozuje.