Związkowcy sprzeciwiają się dostosowaniu statutu LW Bogdanka do standardu Grupy Enea oraz przyjęciu Kodeksu Grupy. Integracja Bogdanki z Grupą Enea to realizacja wcześniejszych zapowiedzi wynikających przejęcia LW Bogdanka przez poznański koncern energetyczny. Związkowcy nie chcą jednak zgodzić się na zmiany w statucie przedsiębiorstwa węglowego.
Grupa Enea jako strategiczny inwestor w LWB jest prawnie usankcjonowana do podejmowania decyzji w sprawie podmiotów wchodzących w jej skład. Strona społeczna nie może ignorować stanowiska zarządu Grupy. Trzeba rozmawiać, ale niezbędne jest współdziałanie pracodawcy z zakładową organizacją związkową czyli otwartość na dialog i wspólne szukanie kompromisu. Zarząd koncernu nie może ulegać żądaniom związkowców ponieważ działa w ramach kodeksu spółek handlowych i odpowiada przed właścicielem, radą nadzorczą, akcjonariuszami, a nie przed związkami zawodowymi. Ponadto górnictwo jest branżą głęboko upolitycznioną. Związkowcy powinni pamiętać, że to zarząd jest stroną dialogu, a nie ministerstwo. Los przedsiębiorstw górniczych nie może zależeć od polityków i związkowców, ale od zarządów.
Odnoszę wrażenie, że w obecnej sytuacji w górnictwie postulaty protestujących często są nieuzasadnione. Tak duże koncerny energetyczne jak Enea potrzebują skutecznych metod zarządzania, a ład korporacyjny przyczynia się do tego, że wszystkie spółki z Grupy działają we wspólnym celu i mimo, że są rozproszone w różnych częściach kraju, stanowią jednolity organizm. To przekłada się na sprawne i efektywne zarządzanie tak wielkim podmiotem. Moje wieloletnie doświadczenia podpowiadają mi, że prowadząc dialog można się porozumieć, ale wymaga to zrozumienia i odpowiedzialności oraz podejmowania działań, które służą obu stronom.
W mojej ocenie integracja koncernów paliwowo energetycznych takich jak Grupa Enea jest niezbędna do poprawnego funkcjonowania całego sektora. W czasie rządów Jerzego Buzka prowadziliśmy skuteczne rozmowy z organizacjami związkowymi. Kluczem było zrozumienie sytuacji i kierowanie się wspólnym interesem. Nam się wtedy to udało. Mam nadzieję, że także w przypadku Bogdanki, rozmowy przyniosą pozytywny efekt.