Z danych Ogólnopolskiej Bazy Księgarń (OBK) wynika, że w połowie grudnia 2021 r. liczba placówek wyniosła 1748 wobec 1815 rok wcześniej. Na koniec roku liczba może być jeszcze niższa, ponieważ wiele placówek, planujących zakończyć działalność zrobi to z końcem miesiąca. Z bazy wynika, że najwyższy wskaźnik liczby księgarń na 10 tys. mieszkańców jest w województwie mazowieckim, gdzie wynosi 0,6, zaś w opolskim jest niemal o połowę niższy.
Średni wskaźnik dla Polski wynosi 0,44 po spadku z 0,45 w porównaniu z majem 2021 r. To sporo mniej niż w innych krajach – w Czechach to 0,57, we Francji – 0,67, a w Niemczech – 0,72.
Według ostatniego badania Biblioteki Narodowej w 2020 r. 42 proc. respondentów odpowiedziało, że przeczytało co najmniej jedną książkę. To najlepszy wynik od sześciu lat, również o 3 pkt. proc. wyższy niż rok wcześniej. Wyniki za 2021 r. dopiero poznamy, ale branża oczekuje dalszego wzrostu, choć znacząco sytuacji sektora on nie zmienia.
Jakkolwiek cieszy, że czytelnictwo w ostatnim badaniu Biblioteki Narodowej drgnęło, tak nie można zapomnieć, że dalej jest to wzrost w granicach błędu statystycznego, a nawet, jeśli jest prawdziwy, to mógł się wziąć z rzeczywistości pandemicznej i braku dostępu do innych rozrywek, więc nie musi być niczym trwałym. Dopiero kolejne badania pokażą, czy mamy do czynienia z trwałą tendencją – mówi Łukasz Okuniewski, prezes Książnicy Polskiej.