Spółka szykuje się do sprzedaży kamizelek kuloodpornych i innych wojskowych akcesoriów, w tym produkowanych w firmowych zakładach w kraju, osłon balistycznych – dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita". To element szerszej oferty negocjowanej w ścisłej tajemnicy w ostatnich tygodniach przez polską zbrojeniówkę z władzami w Kijowie.
W zabiegach o sprzedaż wojskowego wyposażenia na Ukrainę Lubawa ma krajowego rywala – to należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Maskpol – spółka, która w ub.r. sprzedała siłom porządkowym Ukrainy kilkanaście tysięcy hełmów i kamizelek kuloodpornych w standardzie NATO.
Maskpol i Lubawa, krajowi konkurenci, muszą się teraz ułożyć w sprawie ukraińskiego biznesu. I na razie mają z tym kłopot – przyznaje przedstawiciel branży obronnej, zastrzegając sobie anonimowość.
– Polskie władze, które muszą wydać zgodę na eksport uzbrojenia, są zdecydowane zablokować transakcję, jeśli miałoby dochodzić do niepożądanej polsko-polskiej konkurencji – mówi nasz rozmówca.
Z kolei Lubawa, co potwierdza prezes Marcin Kubica, liczy także na wojskowe zamówienia w kraju. Spółka – największy krajowy producent specjalnych tkanin – jest w grupie rodzimych firm włączonych do programu offsetowego związanego z wartym 10 mld zł przetargiem na śmigłowce wsparcia pola walki.