Więcej broni z polskich firm

Już za dwa lata armia ma zamawiać nowoczesny proch w nowej fabryce w Pionkach i broń opracowaną w spółkach Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Aktualizacja: 30.04.2015 09:09 Publikacja: 29.04.2015 22:00

Jeszcze w 2011 r. rząd w porozumieniu z wojskiem przeznaczył prawie 380 mln zł w ramach pomocy niepublicznej na najbardziej obiecujące projekty rozwojowe uzbrojenia i sprzętu, pilnie potrzebnego w siłach zbrojnych. Do zeszłego roku, kiedy adresatem dokapitalizowania był jeszcze Polski Holding Obronny, na prace badawczo-rozwojowe wydano ok. 277 mln zł. W tym roku zarządcą reszty funduszów na rozwój jest już Polska Grupa Zbrojeniowa.

Właśnie rząd zdecydował, że pozostałe pieniądze zostaną wniesione przez Ministerstwo Skarbu Państwa do PGZ w ramach podwyższenia kapitału akcyjnego w transzach odpowiadających wysokości kwot wydatkowanych na projekty inwestycyjne w danym roku. Pierwsza transza wynosi ponad 74 mln zł i zostanie przeznaczona na finansowanie projektów w spółkach OBRUM, PIT-Radwar, Mesko i Mesko Pionki. PGZ podwyższy kapitały tych spółek o kwoty odpowiadające wysokości dofinansowania projektów.

Warto przypomnieć, że w kwocie 380 mln zł przeznaczonych na badania i rozwój było też blisko 60 mln zł na optymalizację zatrudnienia, czyli sfinansowanie kadrowej restrukturyzacji.

Znaczone pieniądze

Rządowe wsparcie prac rozwojowych rozpoczętych jeszcze przez Bumar i kontynuowanych potem w spółkach Polskiego Holdingu Obronnego (poprzednika PGZ) przyniosło efekty. To dzięki pieniądzom wydanym przez resort skarbu w ostatnich latach zaprojektowano i budowano karabinki modułowe nowej generacji MSBS z radomskiego Łucznika. Rozwijane są też wielolufowe karabiny maszynowe, rewolwerowe granatniki 40 mm, a także artyleryjsko-rakietowe systemy obrony przeciwlotniczej i osłony baz („Pilica") z Zakładów Mechanicznych Tarnów. Uruchomiono też w skarżyskim Mesko prace przy amunicji precyzyjnego rażenia do haubic i moździerzy. Trwają badania tzw. mało wrażliwych materiałów wybuchowych w Zakładach Nitrochem w Bydgoszczy.

Elektroniczne centrum PGZ w warszawskiej spółce PIT-Radwar ma przyspieszyć budowę systemu zarządzania polem walki BMS i baterii przeciwlotniczej z armatami kal. 35 mm, a gliwicki ośrodek badawczy broni pancernej OBRUM – tworzenie modułowego lekkiego czołgu, czyli tzw. wozu wsparcia bezpośredniego.

Monika Koniecko, rzecznik PHO, podkreśla, że miliony z dofinansowania rozwoju sprzętu wojskowego od początku były dokładnie oznaczone i drobiazgowo rozliczane. Dwa projekty – budowę wieży bezzałogowej do pojazdów pancernych i opracowanie nowego radaru krótkiego zasięgu dla przyszłej tarczy przeciwlotniczej Narew – wycofano z programu wsparcia, bo znalazły inne źródła państwowego finansowania.

Wojsko na zakupach

Kluczowe projekty będą teraz finalizowane: broń strzelecka, w tym karabinek MSBS, znalazły się już w umowach MON z przemysłem na dostawy w ramach programu Tytan (nowoczesne uzbrojenie i wyposażenie żołnierza XXI wieku). Kilka projektów, jak tarnowski granatnik rewolwerowy, czy system zarządzania polem walki BMS, resort obrony kieruje do poprzedzających przetargi negocjacji technicznych. Na przyspieszenie decyzji w tej sprawie czekają też m.in. autorzy przeciwlotniczego zestawu Pilica.

Inne przedsięwzięcia, jak opracowanie nowych generacji materiałów wybuchowych czy rozwijanie amunicji precyzyjnego rażenia, są przedłużone, a prace badawcze przy wozie wsparcia bezpośredniego będą realizowane do 2018 r.

Na razie największy w kraju producent prochu ZPS Pionki przymierza się do budowy nowej fabryki. Szykuje się przełom, bo nowoczesny proch do amunicji wciąż importujemy, zdani na krajowe technologie z czasów Centralnego Okręgu Przemysłowego.

Zdzisława Zielińskiego, wiceszefa fachowego pisma „Raport WTO" irytuje, że ta ważna inwestycja wciąż nie wystartowała. – Uwierzę dopiero, gdy zobaczę – mówi Zieliński.

Minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński już jesienią zeszłego roku zapewniał, że PGZ otrzyma 44 mln zł na rozbudowę zakładów. – Możliwa będzie m.in. budowa dwóch nowych linii produkcyjnych: prochów wielobazowych oraz do produkcji łusek do amunicji czołgowej, a także modernizacja już istniejących linii produkcyjnych. Wieloetapowa inwestycja ma się zakończyć w 2017 r.

Wybór śmigłowców i rakiet rozpoczął zbrojeniowe żniwa

Przyjęty trzy lata temu i ostatnio aktualizowany plan wzmocnienia bezpieczeństwa i przezbrojenia armii zakłada nakłady na unowocześnienie sił zbrojnych w wysokości 130 mld zł do 2022 r. W tym roku, nie tylko ze względu na kryzys ukraiński i zagrożenia na Wschodzie, wojsko zaplanowało inwestycyjne żniwa. Właśnie dokonano rozstrzygnięć w największych postępowaniach konkursowych: przeciwlotniczy i przeciwrakietowy system „Wisła" zostanie uzbrojony w amerykańskie zestawy Patriot Raytheona. 50 nowoczesnych śmigłowców za 13 mld zł kupimy od Airbus Helicopters. Startują procedury wyboru helikopterów uderzeniowych i okrętów podwodnych nowej generacji. Do polskiego przemysłu trafią zamówienia na małe, rozpoznawcze drony, a za granicą poszukamy dostawcy uzbrajanych bezpilotowców. MON podkreśla, że kontraktowanie zakupów do tej pory szło zgodnie z planem: w ostatnich latach resort podpisał umowę na dokończenie prac rozwojowych i pierwsze dostawy zintegrowanego wyposażenia żołnierskiego w ramach programu Tytan, zamówił też za ponad miliard złotych osiem pierwszych samolotów szkolenia zaawansowanego M-346 Master we włoskim koncernie lotniczym Alenia Aermacchi. Wystartowała też budowa okrętów: na razie pierwszego z trzech zamówionych niszczycieli min Kormoran II (cały projekt będzie kosztował 1,3 mld zł). To ogromne przedsięwzięcia które wymagają konsekwentnego działania i pewnej ścieżki finansowania. Tyle że realnie pieniędzy (ok. 800 mln zł rocznie) przybędzie w budżecie obronnym dopiero w 2016 r., gdy zacznie działać ustawa o podniesieniu nakładów na wojsko z 1,95 na 2 proc. wartości PKB. Na razie w tym roku trzeba było uwzględnić w kasie MON obowiązek uregulowania ostatniej raty za samoloty wielozadaniowe F-16 (5,4 mld zł).

Jeszcze w 2011 r. rząd w porozumieniu z wojskiem przeznaczył prawie 380 mln zł w ramach pomocy niepublicznej na najbardziej obiecujące projekty rozwojowe uzbrojenia i sprzętu, pilnie potrzebnego w siłach zbrojnych. Do zeszłego roku, kiedy adresatem dokapitalizowania był jeszcze Polski Holding Obronny, na prace badawczo-rozwojowe wydano ok. 277 mln zł. W tym roku zarządcą reszty funduszów na rozwój jest już Polska Grupa Zbrojeniowa.

Właśnie rząd zdecydował, że pozostałe pieniądze zostaną wniesione przez Ministerstwo Skarbu Państwa do PGZ w ramach podwyższenia kapitału akcyjnego w transzach odpowiadających wysokości kwot wydatkowanych na projekty inwestycyjne w danym roku. Pierwsza transza wynosi ponad 74 mln zł i zostanie przeznaczona na finansowanie projektów w spółkach OBRUM, PIT-Radwar, Mesko i Mesko Pionki. PGZ podwyższy kapitały tych spółek o kwoty odpowiadające wysokości dofinansowania projektów.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Polskie drony wojskowe trafią do Korei. Co krajowe firmy mogą sprzedać za granicą?
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom